Prokuratura ustaliła, że na początku lipca ubiegłego roku dwóch obywateli Szwecji przekroczyło nielegalnie awionetką litewsko-białoruską granicę i rozrzuciło nad pałacem prezydenckim w Mińsku setki pluszowych misiów. Do zabawek dołączone były hasła na rzecz wolności słowa na Białorusi. Celem akcji, jak podaje szwedzka gazeta, The Local, było wsparcie demokratycznych procesów na Białorusi. Później Szwedzi wrócili na Litwę.
Początkowo władze białoruskie zaprzeczyły, by w ogóle taki incydent miał miejsce. Po kilku tygodniach jednak swe stanowiska stracili: szef białoruskiego Państwowego Komitetu Ochrony Granicy generał-major Ihar Raczkouski oraz dowódca lotnictwa wojskowego i obrony przeciwlotniczej generał-major Dźmitry Pachmiełkin. Z kolei minister obrony generał-porucznik Jury Żadobin oraz szef sztabu generalnego Białorusi generał-major Piotr Cichanouski dostali ostrzeżenia za niewypełnianie należycie obowiązków wynikających z zajmowanego stanowiska.
Aleksandr Łukaszenka w formie kategorycznej zażądał od władz Litwy wyjaśnienia wszelkich kwestii spornych oraz wydalił szwedzkiego ambasadora z Mińska.