„W Rally Dakar bierze udział niemała ekipa z Polski. To są bardzo dobrzy kierowcy. Jeden z nich miał szansę na uplasowanie się w pierwszej piątce (Krzysztof Hołowczyc – PL DELFI), jednak nie miał szczęścia i musiał zrezygnować z dalszej walki” – podzielił się wrażeniami Vanagas.
Kierowca zaznaczył, ze wśród startujących Polaków ma wiele przyjaciół, a w związku z tym, że jego pilot Saulius Jurgelėnas wcześniej jeździł w ekipie „Orlen”, krąg polskich znajomych powiększył się.

„Jednym z najtrudniejszych etapów była 80 – cio kilometrowa jazda za polską ekipą. Było to jednym z najtrudniejszych wyprzedzeń w mojej karierze. Pamiętam, że nałykaliśmy się tyle piasku, co w czasie całego wyścigu” - żartował Vanagas.

Benediktas Vanagas i Krzysztof Hołowczyc rozbili swoje samochody prawie na tym samym odcinku, tylko pierwszy wyszedł bez szwanku, a drugi ze złamanymi żebrami i uszkodzonym kręgosłupem. Więc polski zawodnik musiał skończyć wyścig.

„Obie kraksy miały miejsce prawie w tym samym miejscu. Jednak nasz samochód zaliczył przewrotkę, a „Holek” spadł z wydmy na skały. Jest to po prostu pech. Być może źle zapiął pasy, co dla takiej klasy kierowcy jest niewybaczalne. Tego wystarczyło, aby uderzenie wygenerowało taką siłę, że swoim ciałem możesz złamać żebry czy kręgosłup. Cieszę, że wszystko skończyło się w miarę szczęśliwie. Najstraszniejsze i najniebezpieczniejsze kraksy w sporcie samochodowym są takie, kiedy twój samochód zatrzymuje się w mgnieniu oka, wtedy człowiek doznaje ogromnych przeciążeń. Natomiast nasza kraksa była inna. Po uderzeniu samochód zaczął przewracać się, co pochłonęło większą część energii uderzenia” - wytłumaczył Vanagas.

Kierowca dodał, że w Rally Dakar obowiązuje zasada fair – play. Co prawda wśród liderów wyścigu to jest mniej zauważalne, bo ci nie mogą tracić czasu. Natomiast kierowcy z „drugiej ligi” są bardziej solidarni i częściej zatrzymują się, aby pomóc innej ekipie.
Samochód Vanagasa ze 161 startujących do mety dojechał jako 91 – szy.
Z Polaków najwyżej uplasował się Adam Małysz, który swój drugi Rajd Dakar zakończył na 15 pozycji. Pozostali Polacy ukończyli wyścig na miejscach 37 (Piotr Beaupre) i 72 (Dariusz Żyła).
W kategorii Quadów, nie zawiódł najlepszy polski quadowiec, kapitan reprezentacji Polski – Rafał Sonik, który zajął trzecie miejsce. W 2009 r. roku również był trzeci.

W kategorii motocyklów wyróżnić należy Marka Dąbrowskiego, który został uhonorowany nagrodą fair play za to, że na etapie oddał swój silnik zwycięscy rajdu Cyrilowi Despresowi, a wziął jego uszkodzony (Francuz pomógł kiedyś Polakowi, gdy ten miał problemy zdrowotne).
W tym roku uczestnicy Rally Dakar przejechali ponad 8 tys. kilometrów. Trasa przebiegała przez Peru, Argentynę i Chile.
Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion