Stojąc wobec nieodmiennie zmniejszającej się liczby stróżów prawa, władze rozmyślają nad zakupieniem elektronicznych pomagierów, którzy odciążyliby przepracowanych policjantów z krwi i kości. Gadżety, które rozważają, to skanery tablic rejestracyjnych – urządzenie dotychczas widywane tylko na samochodach służb porządkowych.

Urządzenie to, jak sama nazwa wskazuje, skanuje tablice rejestracyjne i przesyła informacje o ich lokacji do bazy danych. Dzięki temu policjanci mają ułatwione zadanie przy poszukiwaniu skradzionych samochodów. Złodziejowi wystarczy nawinąć się pod skaner i stróże prawa już mają zawężony obszar poszukiwań.

Skanery na radiowozach to nic nowego, lecz władze San Jose chcą pójść o krok dalej i zainstalować je także na…śmieciarkach. Ciężarówki zajmujące się wywozem śmieci i tak ciągle krążą po mieście, więc policja miałaby dostęp do dodatkowych informacji bez potrzeby bezpośredniego funkcjonariuszy.

Policyjne skanery od samego początku budzą kontrowersje – pozyskane przez nie informacje mogą posłużyć do śledzenia poruszeń także niewinnych obywateli, naruszając ich prywatność. Dlatego pomysł na umieszczenie ich dodatkowo na krążących wszędzie śmieciarkach wzbudził od razu falę sprzeciwów. Zdaniem niektórych są one wręcz nielegalne.

Jak narazie San Jose podchodzi do sprawy ostrożnie, decydując się tylko na zakup dwóch skanerów. Nie wiadomo jednak, czy zostaną zamontowane zgodnie z planem na śmieciarkach, czy pozostaną na radiowozach czyli tam, gdzie zdaniem wielu jest ich miejsce. Nie da się wszak ukryć, że wizja armii śmieciarek monitorujących nasze codziennie ruchy jest rzeczywiście mocno niepokojąca.