Tematyka niewolnictwa podana w typowej dla Tarantino konwencji sprowokowała żywą dyskusję wśród widzów oraz wśród ludzi branży filmowej. Na temat dzieła wypowiadali się chociażby Spike Lee, Antoine Fuqua i odtwórca głównej roli, Jamie Foxx.
"Wszystkie te kontrowersje i krytyka, z jaką spotkał się ten film, ostatecznie wyszły mu na dobre" - twierdził reżyser. "Zależało mi na tym, aby rozpocząć rozmowę na temat niewolnictwa, roli Ameryki w tych wydarzeniach i faktycznie zabrać widza z XXI wieku w przeszłość, do tych strasznych czasów. Wiele ludzi skrytykowało ten film i rozumiem to, ale wielu osobom się podobał. I o to mi chodziło. Sprowokowałem dyskusję i mam nadzieję, że tak szybko się nie skończy" - dodał.