"Natura płata figle od samego początku. W związku z ulewami wczorajszy etap odwołany, dzisiejszy skrócony, a na trasę wybiega nam zwierzę. Pierwsze 100 km jechaliśmy skutecznie, wyprzedziliśmy sześć samochodów. W pewnym momencie, przy prędkości 150 km/h, przed naszym samochodem wybiega ... krowa. Straciliśmy pół godziny, samochód mocno uszkodzony. Ale Dakar jest długim wyścigiem. Wstajemy na nogi i jedziemy dalej” - incydent skomentował Benediktas Vanagas.
Na drodze Pogoni i Orzełka wstała... krowa
pl.delfi.lt
Po drugim etapie załoga Vanagas - Rozwadowski plasuje się na 58 pozycji. Antanas Juknevičius zajmuje 43 pozycję, a Vaidotas Žala - 42.