LITWA
Szczere łzy radości Rūty Meilutytė

15-letnia litewska pływaczka Rūta Meilutytė pobiła rekord Europy na 100 metrów stylem klasycznym w półfinale rywalizacji olimpijskiej w Londynie, uzyskując wynik 1.05,21.
Meilutytė poprawiła o 0,20 s poprzedni rekord, który od trzech lat należał do Rosjanki Julii Jefimowej.

Litwinka okazała się najszybsza w półfinałach. Drugi rezultat osiągnęła dwukrotna mistrzyni świata na tym dystansie Amerykanka Rebecca Soni - 1.05,98.

Będzie to druga realna szansa zdobycia medalu. Wczoraj w finale rywalizacji na 100 metrów stylem klasycznym Giedrius Titenis zajął ostatnie ósme miejsce. Rekordem świata zatriumfował reprezentant RPA Cameron van der Burgh.

„Nawet Amerykanie, ze wszystkimi swoimi gwiazdami nie potrafią tak grać” – swoich krytykował L. Kleiza.

Największe rozczarowanie kibicom sprawiła koszykarska reprezentacja Litwy. Dzisiaj w nocy Argentyńczycy rozgromili litewską drużynę. Ani trener K. Kemzūra, ani żaden z graczy nawet nie próbowali tłumaczyć się ze złej gry. „Nie mieliśmy żadnych szans” – bez owijania w bawełnę podsumował trener Kemzūra. Czy po przegranej z Argentyną 102:79 uda się koszykarzom odrodzić, dowiemy się 31 lipca o 16:30 na meczu z Nigerią.

Boks

Zwycięstwem w kategorii do 60 kg rozpoczął swój występ bokser Evaldas Petrauskas. W niedzielę 20:12 pokonał Węgra Miklosa Vargę, 24 – letniego wicemistrza Europy 2008 roku. Zwycięstwo dało mu awans do 1/8 finału, gdzie zmierzy się z Turkiem Fatihiem Kelesem.

POLSKA
„Przekleństwo” chorążego

Sportowcy są przesądni. Kiedy Polski Komitet Olimpijski podał wiadomość, że chorążym polskiej reprezentacji podczas uroczystości otwarcia Igrzysk XXX Olimpiady będzie Agnieszka Radwańska, wielu kibiców zaczęło mówić o pechu, jaki ta zaszczytna funkcja przynosi wybitnym sportowcom.

Od 1992 r., kiedy to polską flagę niósł późniejszy złoty medalista w judo Waldemar Legień, żaden  polski chorąży nie zdobył medalu. W 1996 r. na Igrzyskach w Atlancie chorążym polskiej ekipy był pływak Rafał Szukała, w 2000 r. w Sydney zapaśnik Andrzej Wroński, w 2004 r. w Atenach pływak Bartosz Kizierowski, a cztery lata temu w 2008 r. w Pekinie kajakarz Marek Twardowski. Mimo, że ci wspaniali sportowcy mieli ogromne szanse na olimpijskie podium, żaden z nich na Igrzyskach, kiedy był chorążym nie zdobył olimpijskiego medalu.

Przed rozpoczęciem tegorocznych Igrzysk dziennikarze zadawali Agnieszce Radwańskiej pytania, czy wierzy w fatum, jakie funkcja chorążego niesie za sobą. Tenisistka z uśmiechem odpowiadała, że nie wierzy w żadne przesądy i odczaruje „przekleństwo” chorążego.

W pierwszym pojedynku olimpijskiego turnieju w grze pojedynczej kobiet, rozgrywanym na centralnym korcie Wimbledonu, Agnieszka uległa znacznie niżej sklasyfikowanej tenisistce  niemieckiej Julii Goerges i … „przekleństwo” chorążego spełniło się!

Polska maszyna do wygrywania

Świetny początek igrzysk siatkarzy! Polacy rozpędzali się z seta na set, w czwartym Włochów rozbili i wygrali 3:1.

Polacy zdobywali punkt za punktem, a Włosi byli bezradni. Około 10 tysięcy Polaków w Earls Court wiwatowało z radości. Słusznie, biało-czerwoni zagrali cudownie.

Jeśli Włosi wyszumieli się w pierwszym secie, a Polacy przeważali w drugim, to w trzecim oba zespoły obijały się cios za cios. Anastasi na udane akcje zwykle reagował kamienną twarzą i wymianą uwag z asystentem Andreą Gardinim, ale i jemu zdarzało się wyskoczyć w górę z wyciągniętymi rękoma.

Włosi też je wyciągali próbując zablokować Winiarskiego. Bezskutecznie. A Savani, ten który tak dominował na zagrywce na początku meczu, zaserwował w siatkę. 2:1 dla Polaków. Czwarty set? To już była dominacja jedynego zespołu na świecie, który z czterech ostatnich najważniejszych imprez przywoził medale.

Polaków czekają teraz teoretycznie łatwiejsze mecze - z Bułgarią (we wtorek), Argentyną (czwartek), Wielką Brytanią (sobota) i Australią (poniedziałek).

Bolesne pomyłki

O ich istnieniu przekonał się polski judoka Paweł Zagrodnik, który w pojedynku o brązowy medal z Japończykiem Masashimą Ebinuma w wadze 66 kg został ogromnie skrzywdzony. Po wspaniałej akcji na macie sędzia główny wskazał nawet zwycięstwo przez ippon, ale sędziowie boczni „widzieli” to inaczej i ocenili rzut Polaka na waza-ari.  Takie pomyłki w sporcie często się zdarzają i są długo pamiętane. Jedna z największych zdarzyła się w 1960 r. na Igrzyskach w Rzymie, kiedy to polski bokser Tadeusz Walasek został uznany za pokonanego w walce o złoty medal z Amerykaninem Edwardem Crookiem.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (10)