Joanna Moro mimo, że obecnie jest częstym gościem różnych programów telewizyjnych, dba o prywatność własnej rodziny. „Wczoraj zadzwonili do mnie z dwutygodnika: "Mamy pani zdjęcia ze spaceru po Starówce z mężem i dziećmi". Nawet nie wiedziałam, że nam je zrobiono. "To pewnie z ukrycia", wyjaśnili. Przeraziłam się, bo zrozumiałam, że moja nagła popularność dotknie również rodzinę. "Nie zgadzam się na publikację", powiedziałam. Bo nie zamierzam być celebrytką. Trochę mnie też popularność onieśmiela. Peszę się, gdy ktoś prosi o autograf. Nie czuję, że na to zasłużyłam” – powiedziała aktorka w wywiadzie dla styl.pl.

Joanna Moro pochodzi z Wilna, tu ukończyła gimnazjum im. Adama Mickiewicza. Później wyjechała na studia aktorskie do Warszawy. „Podobała mi się Polska. Dziadek miał tutaj dwóch braci, przyjeżdżaliśmy do nich. Jeden mieszkał w Olsztynie, drugi w Łochowie pod Warszawą. Dlatego Polska długo kojarzyła mi się z sielskością - mały domek, sklepiki, w pobliżu targ, mnóstwo życzliwych ludzi. Ale kiedy przyjechałam do Warszawy poczułam się jak szara myszka w metropolii. Zdałam do Akademii Teatralnej, zamieszkałam w maleńkim, wynajętym razem z dwiema koleżankami mieszkanku. W dodatku byłam sama. Kiedyś zdarzyło się, że moje współlokatorki w piątek wyjechały na weekend do domów, a ja zapomniałam zabrać klucza. Nie miałam dokąd pójść, komórka się rozładowała, noc spędziłam na klatce schodowej” – opowiedziała Joanna Moro.

Aktorka podkreśla, że mimo 10 lat w Warszawie nadal czuje więź z ojczystym miastem.. „Dziś, gdy od dziesięciu lat żyję w Warszawie i czuję się pewniej, mówię: "Jestem wilnianką". Bo jestem Polką z Wilna. I czuję dumę, że pochodzę z Litwy. Bo to tyle ważnych wspomnień” – podkreśliła Joanna Moro.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (13)