Kto stolicą rządzi..,

Przypomnijmy, że w wyborach samorządowych w 2011 roku najwięcej czyli 12 mandatów zdobył społeczny ruch ”Tak” Arturasa Zuokasa , 11 mandatów otrzymała koalicja Akcji Wyborczej i Aliansu Rosjan ”Blok Waldemara Tomaszewskiego”, dla Partii Pracy w wyborach przypadło 8 mandatów. Socjaldemokraci zdobyli w radzie samorządu 5 miejsc.

Radni ruchu Arturasa Zuokasa „Tak” wespół z Partią Pracy, socjaldemokratami oraz dwoma radnymi Aliansu Rosjan, którzy do samorządu dostali się z listy „Blok Waldemara Tomaszewskiego” utworzyli koalicję rządzącą w stolicy. Niedługo później doszusowało do nich 9 radnych z ramienia AWPL.

Ci ostatni weszli do koalicji w zamian za uzupełnienie programu koalicyjnego miasta o cztery postulaty Akcji Wyborczej, a mianowicie: przyśpieszenie zwrotu ziemi w Wilnie, rozwój przedmieść stolicy, przejrzysta i uczciwa działalność administracyjna, wsparcie w dążeniach Kurii Wileńskiej do wzniesienia w mieście Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.

Utworzona przed 4 laty koalicja niezmiennie rządzi stolicą do dziś.

...a kto tylko udziela się?

Pod koniec kadencji koalicjanci wolą nie przyznawać się do współodpowiedzialności za owoce rządzenia miastem, twierdząc, że zgodnie z podziałem obowiązków w samorządzie ich przedstawiciele kierują tylko poszczególnymi sferami działalności rady oraz administracji nie ponosząc odpowiedzialności za całokształt podejmowanych decyzji, życząc tym samym, aby ich pracę oceniano według zasady: „co złego, to nie my”.

A tak naprawdę, wyborcy-szeregowi wilnianie do niedawna, czyli aż do rozpoczęcia kampanii wyborczej do samorządu i na mera nie bardzo wiedzieli, czym radni poszczególnych ugrupowań politycznych w samorządzie się zajmują. Dla przykładu, tylko z relacji z konwentu wyborczego AWPL na portalu internetowym można się dowiedzieć, że polskim radnym A. Zuokas przydzielił działkę oświaty, kultury oraz sportu. Potwierdził to również przewodniczący AWPL, europoseł, kandydat na mera stolicy Waldemar Tomaszewski podczas debaty radiowej „Ring wileński” z kandydatem Ruchu Liberałów Remigijusem Šimašiusem, twierdząc, że radni AWPL nie ponoszą odpowiedzialności za podejmowane przez radę decyzje oraz za całokształt pracy administracji samorządu stolicy, bowiem zlecone im były tylko kwestie oświaty i kultury, gdzie przedstawiciele polskiej partii jego zdaniem spisali się dobrze.

Według wicemera m. Wilna z ramienia AWPL Jarosława Kamińskiego przedstawicielom polskiej partii w radzie udało się wiele zdziałać w dziedzinie szkolnictwa, kultury, sportu, zachowania dziedzictwa kulturowego. Dzięki ich wysiłkom zostało zachowane i rozszerzone przedszkole na Antokolu, jedynie za ostatni rok tej kadencji w mieście utworzono 1350 dodatkowych miejsc dla przedszkolaków, na remont placówek oświatowych przeznaczono ponad 20 milionów litów, w wyniku czynnych zabiegów polskich radnych udało się stworzyć nowe etaty wychowania nieformalnego, czyli dla trenerów sportowych oraz kierowników zespołów artystycznych, które otrzymują finansowanie na stroje, na wyjazdy do miast partnerskich, koncerty za granicę.

Co z polskimi postulatami?

Wicemer Jarosław Kamiński poinformował konwent o tym, że już ruszyły projekty inwestycyjne rozwoju infrastruktury w kierunku Nowej Wilejki i Waki Trockiej, opracowane są plany techniczne, niewykluczone, że jeszcze przed upływem tej kadencji mieszkańcy tych dzielnic stolicy zostaną zaopatrzeni w wodę pitną. Ustosunkowując się do obiecanego przyśpieszenia zwrotu ziemi w stolicy wicemer stwierdził, że do końca bieżącej kadencji do instytucji regulacji rolnych samorząd przekaże 560 działek pod budownictwo indywidualne, a kolejne są na etapie planowania.

O tym, ile działek pod budownictwo samorząd przekazał dla stołecznej žemetvarki za 4 lata kadencji, J.Kamiński nie powiedział. Nie dowiedzieli się tego również pretendenci do odzyskania ojcowizny w Wilnie podczas spotkania z posłem na Sejm RL Michałem Mackiewiczem, wicemerem Jarosławem Kamińskim oraz byłą wiceminister rolnictwa RL z ramienia AWPL Leokadią Poczykowską, które się odbyło 18 lutego w DKP. Stwierdzono tam jedynie, że obecnie w Wilnie 4100 osób stoi w kolejce na otrzymanie działek pod budownictwo indywidualne.

Bezradni radni?

Jeżeli na terenach wiejskich ziemię prawowitym właścicielom zwracają wydziały regulacji rolnych Narodowej Służby Ziemskiej (NSZ), to w miastach zwrot ziemi tylko i wyłącznie zależy od samorządów. Na stronie internetowej NSZ znalazłem informację o tym, że na 15 lipca 2011 r.w Wilnie na działki pod budownictwo indywidualne czekało w kolejce 4113 obywateli. A więc porównując z liczbą oczekujących w kolejce na działki w Wilnie, przytoczoną na spotkaniu w DKP - 4100 osób, można stwierdzić, że na przeciągu 4 lat, czyli za okres obecnej kadencji, administracja samorządu stołecznego do wydziału regulacji rolnych przekazała zaledwie 13 działek. Uwzględniając fakt, że na czele Komitetu Rozwoju Miasta stoi przedstawiciel AWPL, można stwierdzić, że radni polskiej partii nie wywiązali się z zobowiązania przyśpieszenia zwrotu ziemi w stolicy. Zresztą niewiele lepiej miały się sprawy ze zwrotem ziemi w Wilnie w ubiegłej kadencji. Zgodnie z informacją NSZ samorząd stołeczny w latach 2007 - 2008 przekazał 289 działek, za 2009 - 2010 lata nie przekazano ani jednej działki, w pierwszym półroczu 2011r. przekazano 55 nowych działek. O ile pamiętam, w ubiegłej kadencji przedstawiciele AWPL również byli przy władzy w Wilnie.

Co nam obiecują?

O fotel mera stolicy ubiega się 12 kandydatów, którzy nam wiele obiecują, w tym - „uwolnić Wilno od Rubiconu”. Moim zdaniem najbardziej wyczerpującym, konkretnym i realnym jest program wyborczy kandydata na stanowisko mera Wilna Remigijusa Šimašiusa z Ruchu Liberałów.

Ogólnikowy „Program wyborczy kandydata na stanowisko mera Wilna oraz koalicji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Aliansu Rosjan ”Blok Waldemara Tomaszewskiego” w wyborach do Rady Samorządu m. Wilna 2015 roku” nie przewiduje „uwolnienia stolicy od Rubiconu”. Jest tam jedynie zapisane, że kandydaci „Bloku” „zobowiązują się pracować uczciwie i sumiennie”, obiecują „jak dotąd , aktywnie działać w sprawie zwrotu znacjonalizowanego przez władze sowieckie mienia obywateli”, przeznaczyć „ należyte środki finansowe na prace związane z planowaniem działek pod zwrot”

Do ilu razy sztuka?

Już wkrótce wilnianie zadecydują, kto i jakie programy rozwoju stolicy będzie realizować przez najbliższe lata. Chyba najgorszym, co mogłoby nas oczekiwać, byłoby zachowanie status quo, czyli obecnie rządzącej koalicji. Gdyby A.Zuokasowi udałoby się przejść do drugiej tury i zmierzyć się z W. Tomaszewskim, miałby on zagwarantowaną szansę po raz czwarty zostać merem.

Nie budzi wątpliwości, że dla Związku Wolności Litwy (liberałowie) A.Zuokasa AWPL byłaby najbardziej pożądanym partnerem do koalicji, bowiem polscy politycy jak najmniej przeszkadzają, wcale nie są zainteresowani wtrącaniem się w takie newralgiczne, ale dochodowe dziedziny działalności, jak projekty inwestycyjne, przetargi publiczne, energetyka, gospodarka cieplna i komunalna, administrowanie i renowacja bloków wielomieszkaniowych. Dla AWPL generalnie wystarcza zachowanie obecnego status quo w polskich szkołach oraz przedszkolach, no i oczywiście, imitowanie burzliwej działalności na polu zwrotu ziemi.

Nie jestem pewien, czy cokolwiek więcej potrafiłaby zrobić pierwsza dziesiątka na liście kandydatów koalicji AWPL i Aliansu Rosjan na radnych m. Wilna, gdyby została bez zmian wybrana do samorządu. Wydaje się, że dla wielu z kandydatów zabrakłoby nie tylko doświadczenia, ale i elementarnej kompetencji.

Parafrazując Prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego powiedziałbym, że rządzenie miastem to nie nauka i praktyka dla czeladników.

Zbigniew Balcewicz
Sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy

Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (256)