W ostatnim czasie nie ma dnia, żeby któraś z partii politycznych nie zapowiedziała walki z imigrantami w UK. Do znanej już wszystkim retoryki UKIP, dołączył także obóz konserwatystów, liberalni-demokraci, a nawet Partia Pracy! Nick Clegg zapowiedział bowiem ograniczenie zasiłków, wprowadzanie okresów przejściowych dla Polaków, a nawet obniżenie płacy do minimalnej stawki obowiązującej na Wyspach.

A co o tych rewelacjach sądzą sami zainteresowani? Odpowiedzi na to pytanie szukał reporter ITV – Martin Geissler. Swój materiał o Polakach postanowił nagrać w Southampton, gdzie nasi licznie zamieszkujący rodacy od wielu lat żyją w zgodzie z rdzennymi mieszkańcami miasta. Okazuje się, że wypowiedzi polityków nie robią na nas większego wrażenia. - Polskie społeczeństwo nie jest 'społeczeństwem benefitowym'. Nie może nim być, bo w naszej ojczyźnie ten obszar jest bardzo zaniedbany – mówią zgodnie.

Polacy przyznają, że przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii, aby zdobyć uczciwą, dobrze-płatną pracę. - Nawet jeśli nie będę mogła pobierać żadnych zasiłków, to i tak dalej będę szukała pracy. Mogę nawet sprzątać, żeby wspomóc finansowo rodzinę – przyznaje Małgorzata Kobiałka, jedna z bohaterek reportażu.

Obaw co do cięć w benefitach nie ma z kolei Milo Pawłowski. Polak prowadzi na co dzień salon fryzjerski i zatrudnia zarówno rodaków, jak i Brytyjczyków. - Aby proponowane zmiany mogły wejść w życie potrzebna będzie zgoda wszystkich państw UE. Nie ma szans, żeby Europa podjęła jednomyślną decyzję – uważa biznesmen.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion