„Przemówienie prezydenta Putina oceniłabym jak przemówienie lidera, który żyje jeszcze w XX stuleciu, nawet nazwałabym je przemówieniem neostalinowskim, kiedy są wywyższane dyktatury, kiedy demokracja jest poniżana, a wszystkiemu winny jest Zachód. Taką retorykę słyszymy od stu lat, nic się nie zmienia” - dziennikarzom powiedziała Grybauskaitė w Nowym Jorku.
Zdaniem prezydent, przemówienia Putina i Obamy pokazały, że są to „prezydenci z różnych światów”, którzy „na razie nie mogą się dogadać i zrozumieć jeden drugiego”.
Grybauskaitė stwierdziła, że dwugodzinna rozmowa liderów dwóch największych państw nie przyniosła żadnego porozumienia, a to „jest źle”.
W swoim przemówieniu Putin krytykował Zachód za „rewolucje demokratyczne” oraz oskarżał, że „za agresywną ingerencję, która doprowadziła do upadku życia”.