To pomysł dwóch japońskich studentów, którzy zaprezentowali swój nietypowy gadżet na targach w Teksasie. Ich naszpikowany elektroniką garnuszek zwie się Otopot, i pozwala w niekonwencjonalny sposób zostawiać wiadomości dla naszych bliskich. By coś nagrać, zdejmujemy pokrywkę i zaczynamy (zapewne czując się przy tym bardzo dziwnie) przemawiać do wnętrza dzbanuszka. W środku „mieści się” cała minuta naszych wywodów, zatem pole do popisu jest całkiem spore. Gdy zaś ktoś chce dociec co ukryliśmy we wnętrzu skromnego elementu zastawy stołowej, wystarczy że zajrzymy do środka. Nagranie automatycznie zacznie odtwarzanie i będzie się powtarzać aż nie przykryjemy dzbanuszka pokrywką. Całkiem słodkie, nie sądzicie?

To jeszcze nie koniec pociesznych funkcji – równie zajmujący jest sposób w jaki usuwamy nagrania. Po prostu otwieramy pokrywkę i udajemy, że wylewamy coś ze środka. Otopot rozpoznaje ten ruch i kasuje dotychczasową wiadomość.

Przedstawiony przez studentów gadżet to prototyp, który mają nadzieję rozwinąć dzięki kampanii crowdfundingowej. Mają już plan założyć firmę i uderzyć ze swoim pomysłem na Kickstarter, gdzie liczą na wsparcie ludzi urzeczonych konceptem „dzbaneczka na słowa”.