W tym roku udział weźmie ok.40 gości zagranicznych z 14 krajów. Będą wśród nich poeci i pisarze, naukowcy, dziennikarze, muzycy, aktorzy i artyści malarze oraz duża grupa filmowców z kilku krajów. Ich bazą w tym dniach będzie Dom Kultury Polskiej.

Na imprezę po raz pierwszy przybędą poeci, pochodzący z Filipin i Etiopii. Znaczną grupę uczestników stanowią filmowcy z różnych krajów, wyróżnieni w ubiegłym roku podczas II etapu wileńskiego festiwalu – „nad Wisłą”, w Wilanowie, na I Festiwalu EMiGRA – filmów robionych przez Polaków i o Polakach zagranicą.

Hasło festiwalu zawiera słowa, będące kluczem do zastanowienia się nad tym, co w naszych dziejach było wspólne, co stworzyliśmy razem, jak Ziemia ta inspirowała twórczo. Nad jej wielokulturowym dorobkiem, inspiruje do przypomnienia kart mniej znanych.

Temu zagadnieniu będzie poświęcona konferencja w Pałacu Paców, siedzibie Ambasady RP na Starówce Wileńskiej, gdzie nawiążemy także do 25-lecia tytułu „Znad Wilii”, które przypada w tym roku, pisma powstałym w 1989 roku na fali „Solidarności”, o zdecydowanym rodowodzie niepodległościowym. Czasopismo o skromnym, lecz pojemnym i bardzo poetyckim tytule, stało się inicjatorem wielu poczynań, dało zalążek znanych dzisiaj w Wilnie i odrębnych podmiotów – takich, jak Radio Znad Wilii czy Polska Galeria Artystyczna „Znad Wilii”. W 1994 roku wystartowały Międzynarodowe Spotkania Poetyckie „Maj nad Wilią”.

W otwartej Europie, ale i nękanej problemami na Wschodzie kontynentu, jest wielka potrzeba mówić o tym, co buduje i nas łączy, promowania wspólnego dorobku wielokulturowego, poznania dziejów i kultur odrodzonych państw. Dlatego uczestnicy festiwalu wyruszą tym razem na Kowieńszczyznę, odwiedzając Iłgów (Ilguva) nad Niemnem i dwór, należący niegdyś do Emila Młynarskiego, urodzonego w Kibartach na Litwie, twórcy i założyciela Filharmonii Warszawskiej, prezesa Stowarzyszenia Kompozytorów Polskich. A trzeba zaznaczyć, iż o jego wątku litewskim napisano bardzo niewiele i ten etap życia muzyka wciąż potrzebuje omówienia. Ze Szwajcarii przybędzie Barbara Młynarska-Ahrens, znakomita aktorka i poetka, wnuczka stryjeczna kompozytora, przedstawicielka znakomitego rodu Młynarskich, spokrewnionego z m.in. Rubinsteinami, Zdziechowskimi, litewskim rodem Hryncewiczów (Grincevičiai).

Spotkania w maju stały się tradycją, mają już swoją renomę. W dotychczasowych edycjach udział wzięło tylko ponad 400 twórców zagranicznych, reprezentujących 25 kraje. W tej liczbie nie tylko ludzi pióra, ale i badaczy literatury i sztuki, wybitnych artystów. W spotkaniach stale uczestniczą współcześni poeci litewscy, polscy poeci Wilna. Festiwalowi towarzyszyły konferencje, plenery malarskie i koncerty. W święcie tym uczestniczą wilnianie, trasy wypraw literackich prowadziły przez dziesiątki miejscowości Litwy.
Spotkania służą promocji literatury i sztuki, dają miejscowym twórcom wzorce z górnej półki, jak i szanse zintegrowania, pozwalają nawiązywać kontakty współpracy ze środowiskami twórczymi w Polsce, w innych krajach. Na pokłosie festiwalu składają się dziesiątki książek, w tym przekładów przy współpracy ze Związkiem Pisarzy Litwy. Spotkania znalazły swe odbicie w prestiżowych programach radiowych, nakręcono o nich filmy.

Hasło: DLACZEGO POLSKI POETA NAPISAŁ: „LITWO OJCZYZNO MOJA”…? To tylko pretekst do rozmowy, a do hasła proponowanych podczas festiwalu rozważań można jeszcze dodać: poeta, urodzony na dzisiejszej Białorusi, z narzuconym mu siłą poddaństwem rosyjskim, znawca kilku języków, którego los rzucał po krajach Europy… Dzisiaj, gdy na jej Wschodzie są państwa niepodległe, odradzające swe tradycje i tożsamość – w dużym stopniu na gruncie narodowym, nie tak łatwo uświadomić sobie, jakie inspiracje i konteksty kształtowały twórczość nie tylko Mickiewicza, ale i bardzo wielu twórców kultury wspólnej Rzeczypospolitej, której jesteśmy spadkobiercami. Jakże ta wiedza bywa niepełna i stereotypowa! Fenomen dawnej, a i dzisiejszej wielokulturowości, trudno wytłumaczyć rodakom-Polakom, a cóż dopiero obcokrajowcom… A przecież to nie tylko ważny potencjał w pielęgnacji naszej pamięci historycznej, ale i wspaniałe, pochodzące z wielokulturowej spuścizny tworzywo twórcze współczesności, swoiste fundamenty, o których nie należy zapominać współcześnie.

Z drugiej strony – nierzadkie są sytuacje, gdy dawna przeszłość bywa interpretowana w niewłaściwy sposób, staje się nawet przeszkodą, szczególnie dla twórców, piszących nie w językach państwowych. Dlatego powstaje również pytanie: Co zrobić, żeby tak nie było?
Podczas poprzednich „Majów nad Wilią” podejmowaliśmy nieraz trudne tematy, dotyczące zawiłości tożsamości, budowanej na wielokulturowych podwalinach dawnej Rzeczypospolitej wielu narodów – m.in. podczas rozmowy na takie tematy, jak: Co nam zostało ze spuścizny Jagiellonów; Miasta o trudnych losach, miejsca utracone czy odzyskane; Żalgiris znaczy Grunwald – potyczki o kulturę; Zrozumieć Miłosza; Czy istnieje dziś pisarstwo polskie poza granicami Polski albo Powstanie Styczniowe oczami młodych a współczesne postawy obywatelskie.

Warto kontynuować ten tok myślenia w czasie, gdy Europa otwiera się, ale nadal, a może i silniej niż dotychczas, poszukuje swych korzeni i ojczyzn. Gorzej jest z otwarciem się granic w mentalności, jeśli chodzi o spuścizny, niegdyś wspólne dla wielu narodów, dla poszczególnych regionów. Nie są one należycie spożytkowywane właśnie jako tworzywo twórcze – i w literaturze spotyka się próby „poprawiania” historii, separacji w skansenach narodowo-kulturowych, zdarza się, że zaciera wielokulturowe bogactwo Wielkiego Księstwa Litewskiego w aspekcie spuścizny wspólnoty wielu narodów.
O tym warto i trzeba rozmawiać z Litwinami, Białorusinami, Ukraińcami, Rosjanami, Żydami, Tatarami, Karaimami. Z przedstawicielami innych nacji, którzy doświadczyli współżycia obok siebie, na emigracji bądź na wygnaniu. Tym bardziej, iż coraz więcej twórców w krajach regionu szuka inspiracji w dawnych dziejach, w kontekście obecności innego; w mentalności, która sprzyjała powstaniu wybitnych utworów i dzieł u przedstawicieli różnych nacji – z nieobliczalnym bogactwem odcieni i smaków. Na tej niwie i z przesłaniem pielęgnowania odległych tradycji i dawnej pamięci przed laty działała np. wielonarodowa i międzynarodowa Wspólnota Poetycka „Magnus Ducatus Poesis”.

Podczas festiwalu, który odbędzie się w Wilnie i okolicach w dniach 25-30 maja 2014 roku, powstaje możliwość ukazania tego fenomenu (poczynając przecież nie tylko od Mickiewicza czy Słowackiego, ale i znacznie wcześniej – choćby od poety łacińskiego Sarbiewskiego czy Piotra Skargi) również naszym gościom z zagranicy, a zgłosili swoją chęć udziału w przedsięwzięciu poeci też z wieku krajów Europy, z Ameryki, Australii i nawet Afryki.

Będziemy dyskutowali o tym podczas konferencji w Wilnie, z udziałem ludzi ze świata literatury, sztuki i nauki, Litwinów – wybitnych twórców i naukowców. Planowany jest wyjazd do Kowna, zaś po drodze – do Iłgowa, majątku rodowego Emilia Młynarskiego. Ze Szwajcarii przybędzie Barbara Ahrens-Młynarska, wnuczka kompozytora i dyrektora Teatru Wielkiego w Warszawie, aktorka i poetka (siostra Wojciecha Młynarskiego), spokrewniona z rodziną Rubinsteinów. Gośćmi festiwalu będą także aktorzy, muzycy, filmowcy z kilku krajów.

Od roku 1994 w dotychczasowych edycjach festiwalu uczestniczyło tylko ponad 400 gości z ponad 20 krajów. Patronowali festiwalowi m.in. Czesław Miłosz i Tadeusz Konwicki, zaś naszymi gośćmi z Polski byli Krzysztof Zanussi, Marek Skwarnicki, Kazimierz Orłoś, Tomasz Łubieński, Hanna Kowalewska, Bogdan Urbankowski, Józef Baran, Zbigniew Jerzyna, Romuald Karaś, Wojciech Kass, artyści malarze Andrzej Strumiłło (również jako poeta), Franciszek Maśluszczak czy Józef Panfil, rzeźbiarz Andrzej Renes, córka Stanisława Mackiewicza Aleksandra Niemczykowa i córka Pawła Jasienicy – Ewa Beynar-Czeczott, aktorki – Ewa Krasnodębska, Anna Milewska, Joanna Kasperska i wielu innych.

Uczestnicy „Majów nad Wilią” swą obecnością nie tylko ubogacali festiwal – ich pobyty i nasze dyskusje często pozostawiały trwałe ślady „wileńskie” w twórczości. Są to konkrety w postaci wierszy, dziesiątek książek i antologii, przekładów, a także filmów, słuchowisk radiowych, obrazów, a nawet utworów muzycznych. Twórczość naszych gości „zaistniała” w fachowych pismach litewskich i literaturze litewskiej (wydano kilka książek po litewsku), zaś dokonania najlepszych twórców Polaków z Litwy zostały odpowiednio docenione również w Polsce – właśnie i po to organizowany jest festiwal, by wytworzyć płaszczyzny współpracy partnerskiej, mechanizmy pomocy. Tym bardziej, iż w mnogości wydarzeń kulturalnych z udziałem mniejszości polskiej zdecydowanie dominują przedsięwzięcia o charakterze ludowo-amatorskim, w których nie uczestniczą twórcy bardziej zaawansowani i stawiający sobie inne poprzeczki.

W ciągu 20 lat festiwal miał nazwę Międzynarodowe Spotkania Poetyckie „Maj nad Wilią”. Wychodząc naprzeciw potrzebom twórców oraz odbiorców kultury – polskich, litewskich i zagranicznych, rozszerzona została jego formuła o etap festiwalu w Warszawie – „nad Wisłą”, zaś konkretnie – w Oranżerii Pałacu w Wilanowie, jako część również nowo powołanego Festiwalu Filmów Emigracyjnych EMiGRA. Tak było jesienią 2013 roku. I to dobitnie pokazało, że słowo potrafi doskonale współgrać z obrazem filmowym, wzajemnie się inspirować i dopełniać.

Z bardzo ciepłym przyjęciem w Warszawie przyjęto film o młodych Polakach na Litwie pt. Pokolenie PLT (Polska-Litwa w skrócie), wcześniej pokazany w Instytucie Polskim Wilnie i równie ciepło, a nawet spontanicznie przerywany oklaskami. W Warszawie uhonorowani zostali laureaci ogłoszonego przez redakcję pisma „Znad Wilii” konkursu Powstanie styczniowe oczami młodych. Do Wilna w tym roku, na festiwal „Maj nad Wilią”, przybędą także laureaci konkursu filmowego (z kilku krajów), żeby dokumentować rozmowy i dyskusje, nawiązać kontakty z twórcami na Litwie. Ma to przyczynić się do stworzenia pomostu w realnej i partnerskiej współpracy pomiędzy twórczymi środowiskami polskimi (polonijnymi) na osi Wschód-Zachód.
Tym razem podczas festiwalu w Wilnie, w nawiązaniu do jego hasła – Dlaczego polski poeta napisał: Litwo ojczyzno moja…? Rzecz o wspólnej spuściźnie Rzeczypospolitej – zostanie ogłoszony konkurs literacki Polacy wielu kultur, który korespondować będzie z ważną dla organizatora przedsięwzięcia datą – 25-leciem powołania pierwszego polskiego pisma na Litwie o zdecydowanym rodowodzie niepodległościowym – „Znad Wilii”, adresowanym do odradzającej się inteligencji polskiej na Wschodzie, dającym możliwość realizacji dla bardziej profesjonalnych twórców. Na bazie tego pisma i tytułu powstały później znaczące podmioty w życiu Polaków na Litwie – Radio „Znad Wilii”, Polskie Studio Dokumentalistyki Filmowej „Znad Wilii”, Polska Galeria Artystyczna „Znad Wilii”.

Podstawową koncepcją pisma, jak i festiwalu, innych naszych inicjatyw, jest ukazanie dorobku miejscowych twórców polskich, stanu naszego posiadania w aspekcie twórczym, dążenie do wypracowywania mechanizmów partnerstwa i współpracy, strategia pozyskiwania przyjaciół – ze szczególnym uwzględnieniem dokonań uzdolnionej młodzieży, stworzenie możliwości integracji z profesjonalnymi twórcami litewskimi, w Polsce i na świecie.

Przy okazji chcę poinformować, że w związku z 25-leciem tytułu, mowa o tym będzie podczas konferencji, w jej części 1, w panelu pt. Na fali „Solidarności” – 25 lat „Znad Wilii”. W roku 2014 na łamach kwartalnika „Znad Wilii” została zainicjowana dyskusja nt. potrzeby prowadzenia podobnych działań, wykraczających stricte poza społeczność polską (polonijną) i lokalną, o roli struktur polskich w budowaniu relacji „polsko-innych” w krajach zamieszkania Polaków. Dyskusję tę będę chciał podsumować pod koniec tego roku na konferencjach w Wilnie i Warszawie – z udziałem autorów, ekspertów i czytelników na Litwie i w Polsce, a także z innych krajów.

Romuald Mieczkowski,
członek Związku Pisarzy Litwy,
prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Kultury „Znad Wilii”

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion