Oficjalne otwarcie festiwalu odbyło się we czwartek (12 lipca), aleorganizatorzy na gości czekali już od środy. Miejsce czwartego festiwalu przygotowanego pod gołym niebem w Oniksztach nad rzeką Świętą (Šventoji) stało się sceną dla ponad 30 wykonawców z całego świata. Pierwszego dnia zagrali między innymi heavy metalowy „Wulture“ z Litwy, stonermetalowy „Lucky Funeral“ z Wielkiej Brytanii, grający death metal „Demonical“ z Szwecji oraz thrashowa kapela„Warbringer“ rodem z USA.

Piątek 13-go z pewnością nie był pechowy dla fanów zespołu deathmetalowego „Scarab“, który przybył na Litwę aż z Egiptu, czy metalowych grup „Kampfar“ z Norwegii oraz formacji „Enforcer“ z Szwecji. Miłośnicy nieco łagodniejszych klimatów muzycznych mogli przy drugiej, rockowej scenie posłuchać stonerowych „The Grand Astoria“ z Rosji czy „Honcho“ z Norwegii. Progresywne utwory zawdzięczane łotewskiemu „Soundarcade“ czy skoczny gitarzysta norweskiego „Truckfighters“ także z pewnością zostaną na długo w pamięci gości festiwalu.

Sobota już od południa witała zwolenników ostrych i ciężkich dźwięków takimi zespołami jak litewskie „Lucifer“ czy „Ossastorium“. Zagranicęreprezentował deathmetalowy „Thornafire“ z odległego Chile, „Lake of Tears“ z gotycko- i doommetalowym repertuarem, francuski „Alcest“ czy grający muzykę z pogranicza black i thrash metalu norweski „Aura Noir“. Na rockowej scenie zagrali też brytyjski „Haken“, stonerrockowy „New Keepers Of The Water Towers“ czy urzekający widownię psychodeliczną, neofolkową gamą dźwięków ośmioosobowy skład „Hexvessel“ z Finlandii.

Niekwestionowanym headlinerem festiwalu był jednak występ legendy i jednego z pionierów death doom metalu grupy „Anathema“. Koncert Brytyjczyków skupił całe rzesze spragnionych melancholijnych utworów fanów, którzy zapełnili wszystko pod sceną niemal nie zostawiając wolnej przestrzeni.

Festiwal „Devilstone” był jednak nie tylko okazją do spędzenia dni w świecie muzyki, lecz także innych form relaksu. Gorące chwile wolne od metalowych rytmów niektórzy woleli spędzić w wodach rzeki Świętej przepływającej przez teren festiwalu. Inni zmagali się w turnieju piłki nożnej czy udowadniali swoją tężyznę przeciągając linę. Na nieco spokojniejszych czekała wystawa sztuki pod tajemniczym tytułem „Masowa Hipnoza”. Uczestnicy imprezy mogli także spróbować swych sił w zawodach na najlepszy growl – rodzaj agresywnego metalowego śpiewu, czy gry na instrumentach improwizując w namiocie „Metalowej Kliniki”. Każdego dnia, po ostatnim koncercie, ruszała rockoteka z repertuarem przebojów sięgającym nawet lat 60-tych ubiegłego wieku.

Nazwa litewskiego festiwalu „Velnio Akmuo” nawiązuje do miejscowej legendy o diable, który nieudanie chciał wielkim kamieniem uszkodzić miejscowy kościół. Do dziś wielki, ważący około 265 tys. ton głaz przyniesiony przez lodowiec przed tysiącami lat można zobaczyć nad brzegiem rzeki Świętej około 5 kilometrów na południe od Onikszt. Jest to drugi największy głaz narzutowy na Litwie.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (1)