Ogółu tego swieta muzków ulicznych nie da się ogarnąć,bo znane i nieznane kapele rockowe, folkowe, religijne grają przez cały dzieńdosłownie w całym mieście, ale warto zaakcentować występy miejscowych Polaków.

Z pewnym poślizgiem przy barze „Bix”, po godz. 15,zagrała ska-punkowa kapela Will’N’Ska. Nie patrząc na mało sprzyjające warunkiatmosferyczne (deszcz) oraz uderzające prądem mikrofony i gitary chłopakizaprezentowali doskonałe show. Zaś wniebowzieta publicznmość skakała w kałużachi strugach deszczu wraz z zespołem śpiewając wszystkie piosenki.

„Black biceps” z kolei to akordeonowo-gitarowy duet zNiemenczyna, ktory tego dnia zagrał przy głównej ulicy Wilna – na prospekcie Gedymina,przy Litewskim teatrze Dramatycznym. Chłopaki zaczęli od „Hej, hej sokoły”, apóźniej zagrali największe hity podwileńskich dyskotek - „Cziornyj Bumer“  czy „klasyczne” „Biełyje Rozy”.

Pod koniec święta w klubie „Artistai” zagrali KiteArt. Zespół musiał zagrać tego dnia dwa razy, ale „dzięki“ zawirowaniomorganizacyjnym zagrali zaledwie raz. Kapela poza tym musiała mocno ograniczyćsiebie czasowo. Właściciele klubu zezwoliły grać tylko do 22, bo późnejzaczynała się transmisja „Eurowizji”.

Poza tym w Wilnie zagrały takie zespoły jak ‘’Timochi”, "Arbata", "Blues Makers", "Road Band", "Skyders" czy DDT projektas. "Dzień Muzyki Ulicznej” odbywa się na Litwie od 2007 r. jednym z pomysłodawców i inicjatorów projektu jest znany litewski piosenkarz Andrius Mamontovas.
Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (14)