- Proszę opowiedzieć o sytuacji językowej w Szwajcarii?

Markus Roduner: W Szwajcarii obowiązują cztery języki urzędowe - są to według stopnia rozpowszechnienia: niemiecki, francuski, włoski i retoromański. Ciekawe jest też to, że w części niemieckojęzycznej jedynie pisze się po niemiecku, a w mowie używa się - włączając radio, telewizję i nawet niektóre filmy artystyczne - różnych dialektów alemańskich, które są dość dalekie od literackiego języka niemieckiego. Język retoromański w świetle konstytucji obowiązuje wyłącznie w komunikacji z retoromanami - oznacza to, że nie wszystkie ustawy są tłumaczone na ten język.

- Czy istnieją regiony lub miejscowości, w których oficjalnie używa się dwóch lub więcej języków?

Istnieje kilka kantonów dwujęzycznych, np. Berno (Bern/Berne), Fryburg (Fribourg/Freiburg), Valais (Wallis), w których na równi używa się niemieckiego i francuskiego, a także jeden kanton trójjęzyczny: Gryzonia (Graubünden / Grischun / Grigioni). Historycznie rzecz biorąc, w wielu z nich przez długie lata dominował język niemiecki (lub alemański). Niektóre regiony były terenami zdobytymi przez miasta niemieckojęzyczne. Jednakże np. we Fryburgu w XIX w., gdy wraz z industrializacją w mieście osiedliło się sporo osób francuskojęzycznych z okolic, przez pewien czas dyskryminowano język niemiecki, natomiast w innym mieście - w jedynym oficjalnie dwujęzycznym mieście Szwajcarii Biel/Bienne, po napływie zegarmistrzów z sąsiednich gór Jura, konsekwentnie wprowadzano dwujęzyczność. Dotychczas jest to część tożsamości tego miasta. Inne miejscowości poszły tym samym śladem - we Fryburgu jest nawet uniwersytet dwujęzyczny.

- Jak wygląda ta wielojęzyczność? Czy nazwy miejscowości i ulic pisane są w dwóch lub większej ilości języków? Jak pracują urzędy - w jakich językach komunikują się z obywatelami? Czy ich pracownicy muszą znać wszystkie języki kantonu / miasta?

Administracja kantonów dwóch- lub trójjęzycznych komunikuje się z obywatelami we wszystkich językach danego kantonu, natomiast władze konfederacji (centralne) - we wszystkich czterech językach państwa. W parlamentach kantonów i miejscowości zwykle używa się języka miejscowego, np. w Bernie parlamentarzyści niemieckojęzyczni najczęściej mówią swym dialektem. Informacje na drogowskazach w Szwajcarii czasami są podawane w kilku językach. Jednakże najdalej posuniętą dwujęzyczność zobaczymy w mieście Biel/Bienne - tam nazwy ulic, urzędów, napisy w centrach handlowych zawsze występują po niemiecku i francusku. Dotyczy to również np. komunikatów w autobusach i tramwajach. Pracownicy urzędów kantonów dwujęzycznych mają obowiązek znajomości języka niemieckiego i francuskiego.

Pracownicy samorządów miejscowych muszą natomiast znać język lub języki administracyjne swej miejscowości. W mieście Biel/Bienne ludzie najczęściej mówią w swoim języku, nierzadko zdarza się, że ktoś przechodzi z niemieckiego na francuski w połowie zdania - takie przypadki są częste u tych osób, które wychowały się w rodzinach dwujęzycznych. Zachwyca to bardzo turystów odwiedzających nasze strony, choć nie wszystko oni rozumieją. Jednak daleko nie wszyscy znają się inne języki urzędowe Szwajcarii oprócz swego własnego. Wychodzi na to, że oficjalna kilkujęzyczność wcale nie zmusza do nauki języków, skoro wszędzie możesz mówić po swojemu, a szkoły są jednojęzyczne. Jedynie ostatnio propaguje się szkoły dwujęzyczne jako alternatywę, co przyczynia się do lepszej integracji językowej.

- Czy myśli pan, że Szwajcaria mogłaby być wzorem dla Litwy? Czy można w ogóle porównywać sytuację językową Szwajcarii i Litwy?

Nie sądzę, by można bezpośrednio przenosić rozwiązania szwajcarskie na grunt litewski - oba kraje zbyt się różnią. Ale zawsze warto zapoznać się z różnymi przykładami. Miasto Biel/Bienne w pewnym sensie pokazuje doświadczenie różnych społeczności językowych. A w Gryzonii widzimy inną sytuację: jak nadanie równego statusu kilku językom doprowadza do rozpowszechnienia języka dominującego kosztem tych mniejszych. Samorządy po kolei przechodziły na niemiecki, wprowadzając go do urzędów i do szkół. W ten sposób język retoromański stracił sporą część swego terytorium.

- Czy zechciałby Pan podzielić się swymi przemyśleniami o obecnych relacjach litewsko-polskich na Litwie?

Myślę, że przede wszystkim trzeba otwarcie dyskutować. Oraz wysłuchać pozycji oponentów, nawet gdy wydaje się ona radykalna i nie do przyjęcia. W innym przypadku nikt nie odkryje swych kart do końca. A do pojednania powinny, jak zawsze i wszędzie, dążyć siły umiarkowane, tak by osiągnąć długotrwałe porozumienie. Nie da się tego zrobić przez jeden dzień, ani nawet rok. Nie zawsze to też jest proste, gdyż nawet w takiej kompromisowej Szwajcarii np. społeczność francuskojęzyczna często czuje się „przegłosowywana“ - są oni bardziej liberalni, lewicowi itp.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (5)