Minęło kilka dni od Twojej wygranej w konkursie tanecznym „Kviečių šokti“ („Zapraszam do tańca“). Czy emocje już opadły?

Nie, chyba jeszcze długo nie otrząsnę się od tych emocji, od wygranej, ale już jest mi smutno. Inne pary, które wcześniej uczestniczyły w podobnych projektach, mówiły mi, że w pierwszym tygodniu będzie wszystko super, wesoło, mnóstwo wolnego czasu i tylko po dwóch tygodniach zacznie się depresja. U mnie depresja zaczęła się już na drugi dzień po zakończeniu programu. Już mi zaczęło brakować prób, występów, tego całego stresu, który towarzyszył mi podczas tego projektu. Cały czas szukam jakiegoś zajęcia, by zapełnić powstałą pustkę.

Jakie znaczenie ma dla Ciebie ta wygrana? Zostałaś uznana za „królową tańca”!

Przede wszystkim udowodniłam sobie, że potrafię. Po drugie, jest to uznanie publiczności. Głosy oddane na naszą parę świadczą, że znalazłam swoje miejsce w litewskim show biznesie, znalazłam swoich fanów. Już nie jestem po prostu piosenkarką przy Deividasie Zvonkusie, a stałam się samodzielną osobowością. Zresztą do tego dążyłam, aby znaleźć swoje miejsce na rynku litewskiego show biznesu. Wiedziałam, że nie będzie to łatwe, szczególnie z powodu tego, że jestem Polką.

Jak uważasz, skąd się wzięło tak duże poparcie telewidzów dla Waszej pary?

Przede wszystkim na to miały wpływ nasza szczerość i serdeczność. Podczas każdego tańca, podczas każdego występu wykładaliśmy się na całego. Tańczyliśmy sumiennie i naturalnie. Nie próbowaliśmy się komuś spodobać. W pierwszej kolejności to co robimy musiało się nam podobać. I widzowie zauważyli, że żyjemy tańcem. To właśnie doceniła publiczność. Również ekipy filmowa i producencka podkreślały naszą naturalność, brak sztucznej gry aktorskiej.

Biorąc po uwagę ogromną liczbę głosów oddanych na Waszą parę, głosowali na Was nie tylko Polacy, ale też inne narodowości, czyli obecnie jesteś reprezentantką całej Litwy?

Bardzo dużo dostawałam listów gratulacyjnych na portalu społecznościowym od Litwinów. Pisali mi, że „mieliśmy inne zdanie o Tobie, a po „Bitwie Chórów” („Chorų karai”) i projekcie tanecznym nasze zdanie zmieniło się na lepsze”. Takich wypowiedzi usłyszałam nie jedną, nie dwie i nawet nie kilkanaście, tylko bardzo wiele! Takie „uznanie narodu” jest wprost fantastyczne! Udało mi się wykorzystać daną mi szansę, drugiej takiej szansy chyba nie miałabym.

Kto pierwszy Ci pogratulował wygranej w „Kviečių šokti“?

Otrzymałam około 100 sms'ów w ciągu pierwszej godziny, a za kulisami pierwszy pozdrowił Deividas z ogromnym bukietem kwiatów. Pamiętam gratulacje od moich najbliższych: siostry, koleżanek, zespołu „Pop Ladies”, par tanecznych z projektu. Gratulacyjne sms'y otrzymałam od swego nauczyciela gry na akordeonie, na którego lekcje chodziłam aż w 1997 roku, od nauczycielki ze szkoły muzycznej, którą ukończyłam jeszcze wcześniej, od ludzi, których od wielu, wielu lat nie widziałam i nie spotykałam. 31 grudnia przez pół dnia odpisywałam na wszystkie pozdrowienia, bo chciałam każdemu prywatnie podziękować.

Jakie prezenty otrzymałaś?

Największym moim prezentem są te emocje, które przeżyłam w czasie tego projektu. Od kolegów otrzymałam statuetkę tancerki, oczywiście także dostałam statuetkę za pierwsze miejsce od organizatorów projektu, od mamy mego partnera otrzymałam pantofelek upiększony kryształami Swarovskiego z dedykacją „Dla najlepszej tancerki na Litwie”. Otrzymałam zdjęcie naszej pary w ramce z dedykacją, czekoladowe medale za pierwsze miejsce...

A co Ci podarował Deividas?

Wiem, że szykuje jakąś niespodziankę.

Czy wzięłabyś udział w podobnym projekcie po raz drugi?

Oczywiście, że tak. Nie zważając na trudy czy zmęczenie na pewno powtórzyłabym to wszystko. Odpoczęłabym tydzień albo dwa i mogłabym znowu ćwiczyć i tańczyć.

To może rozpoczniesz teraz karierę taneczną?

Kto wie, kto wie. Zawodową tancerką chyba już nie zostanę, jednak mam swoje lata, ale mogę wykorzystać wyniesione z projektu doświadczenie w swoich występach na scenie. Zresztą już mamy kilka zaproszeń na występy podczas koncertów, podczas imprez prywatnych i te okazje na pewno wykorzystamy, aby potańczyć i nieważne gdzie czy dla kogo.

Przed finałem konkursu tanecznego zdążyłaś jeszcze wystąpić w Londynie.

Podróż była ciężka, bo byłam chora. Z samolotu od razu pojechałyśmy do sali na soundcheck i zaraz był koncert, ale mieszkałyśmy superowo. Z grupą „Pop Ladies” występowałyśmy przed naszymi emigrantami: Polakami, Litwinami oraz Rosjanami. Ludzie bardzo dobrze nas przyjęli, wiedzieli o moim uczestnictwie w projekcie telewizyjnym, życzyli powodzenia.

Z przyjaciółmi z projektu wkrótce lecicie do Egiptu. Co będziesz tam robiła?

Nic a nic. Będę odpoczywała i nic nie robiła. Być może zafunduję sobie jakieś lekkie zwiedzanie, ale ogólnie będę tylko ja, morze i odpoczynek. Będzie to odpoczynek dla moich kości, mięśni, sińców. Relaks dla ciała i ducha.

Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?

Tydzień, może dwa, będę odpoczywała. Muszę zregenerować siły po tańcach, bo organizm też już nie jest młody i w każdym momencie może powiedzieć: „Stop dziewczyno!”.

Najbliższym projektem są „Duety gwiazd” („Žvaigždzių duetai“) – show telewizyjne w którym walczą duety składające się z zawodowego piosenkarza i amatora. Wystąpię w roli zawodowca, także będę musiała poświęcić dużo czasu na doskonalenie wokalu. Przed projektem więc będę brała lekcje wokalu, bo jeszcze nie mogę siebie nazwać zawodową piosenkarką.

Pomimo tego projektu telewizyjnego mam w planach nagranie kilku nowych utworów, a może nawet uda mi się nagrać płytę solową. Tańce zabrały mi mnóstwo czasu i nie mogłam się w pełni poświęcić muzyce, na przykład zrezygnowałam z eliminacji do Eurowizji. W następnym roku jednak, jeśli znajdę czas na przygotowania, na pewno wystartuję w eliminacjach do Eurowizji 2014!

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (16)