Istotnym jest XVIII w. Po śmierci Piotra I, który zmarł bez wyznaczenia sukcesora, w Rosji wybuchła „burza dynastyczna” przeplatana walkami koterii i stronnictw. Na dworze krzyżowały się sprzeczne ze sobą interesy stronnictw państw zachodnich i oligarchii rosyjskiej. Decydujący był koniec 1741 r. Na czele spisku przeciwko regentce Annie (Elżbiecie von Mecklenburg-Schwerin, córce cara Iwana II) i niemowlęcemu Iwanowi III, wyznaczonemu na tron Rosji – stanęła córka Piotra Wielkiego – Elżbieta.

Ta sytuacja wywoływała niepokój w Europie, m.in. w Prusach.

Natomiast suwerenne przez ponad 500 lat państwo książąt z rodu Gryfitów – Pomorze Zachodnie i jego stolica Szczecin – straciło samodzielność i przeszło pod jurysdykcję Prus.

I tu pojawia się pierwszy wspólny w historii element – osoba Fryderyka II Wielkiego, od 1740r. króla Prus, tym samym i Pomorza Zachodniego.

Na pamiątki po królu można trafić w salach Muzeum Narodowym w Szczecinie. Zachował się porcelanowy wazon z podobizną króla z manufaktury Vase (XVIII w). W zbiorach monet znajduje się złote 1/24 talara z podobizną Fryderyka II Wielkiego, moneta bita przez Zygmunta Danniesa, dzierżawcę i kierownika mennicy w Stargardzie Szczecińskim.

Między pałacykiem muzealnym przy ul. Staromłyńskiej a zamkiem książąt pomorskich w Szczecinie znajduje się zachowany do dziś okazały budynek, niewiele zmieniony od XVIII w. Wynajął go w tym czasie od prezydenta szczecińskiej Izby Handlowej książę Chrystian August von Anhalt-Zerbst. Zamieszkał tam z żoną Joanną. Na wiosnę 1729 r. rodzi im się córeczka - Zofia Augusta Fryderyka Elżbieta. Książę niebawem został gubernatorem Szczecina i komendantem powstającej twierdzy, z rodziną przenosi się do zamku.

I właśnie ta maleńka Zosia, zwana zdrobniale Figchen, a przez Fryderyka II „małą królewną”, jest tym, co łączy Szczecin z rosyjską dynastią Romanowych. Historia zna ją, bowiem, jako Katarzynę II Wielką, największą monarchinię Europy doby Oświecenia.

Los księżniczki ze Szczecina przypieczętowały swego rodzaju „manewry” dynastyczne Fryderyka II, który bał się wpływów dynastii brunszwicko-lüneburskiej, (nb. mocno skoligaconej z Gryfitami ze Szczecina) na carskim dworze i tworzenia na nim stronnictw antypruskich. Dlatego wspierał dążenia córki Piotra I – Elżbiety do objęcia tronu w Rosji i jednocześnie zadbał, by jej siostrzeniec (syn drugiej córki Piotra Wielkiego), książę Karol Urlich Holstein-Gottorp, trafił w odpowiednim czasie do Petersburga. W 1742 r. został przez bezdzietną Elżbietę wskazany, jako następca rosyjskiego tronu – Piotr III. Tego samego roku zapała też decyzja o jego ślubie ze szczecińską księżniczką. Jedną z jej rywalek była Maria Anna, córka polskiego króla Augusta III Sasa. Zgodę na wyjazd 14 letniej Zofii Augusty do Rosji i poślubienie przyszłego cara wydał Fryderyk II.

Po okresie panowania Piotra III i Katarzyny II, ich potomkowie zasiadali na tronie rosyjskim do 1917r. Niektórzy historycy mówią o dynastii Holstein-Gottorp-Romanow, mimo, carska rodzina przyjęła nazwisko Romanow rezygnując z nazwiska rodowego.

Katarzyna II lubiła Szczecin. Na swoją synową wybrała także szczeciniankę – księżniczkę Zofię Dorotę von Wirtemberg, znaną jako Maria Fiodorowna i nazywaną niekiedy matką carów. Jej synowie: Aleksander i Mikołaj I rządzili Rosją przez pół wieku.

Katarzyna II uważała, że Szczecin, to miasto niezwykłe, skoro wydało dwie caryce. Żartowała, że „król Prus powinien otworzyć w Szczecinie szkołę idealnych żon, po które przyjeżdżać będą całe karawany dyplomatów”.

W polskiej historii pamięć o Katarzynie II utrwalana jest jednostronnie – jako despotycznej i frywolnej carycy, która przyczyniła się do rozbiorów Polski a swego kochanka desygnowała na króla Polaków. Historia osądza to jednak inaczej. Wyniesienia Stanisława Augusta Poniatowskiego na polski tron kosztowało wprawdzie Rosję setki tysięcy rubli, ale w Europie został zachowany pokój.

Pamiątek właściwie po Katarzynie II w Szczecinie nie ma.

Nie mniej jednak w jednej z sal Muzeum Narodowego pokazano wystrój wnętrza arystokracji pomorskiej z XVIII w. Można tam znaleźć wypożyczony z poznańskiego muzeum portret carycy nieznanego autora, pod którym umieszczono tabliczkę z datą i miejscem urodzenia i tytułami. Znalazł się też tam wazon Fryderyka II i wykwintne meble epoki oraz sporo rosyjskiej porcelany - meble i przedmioty, jakie mogłaby mieć w swoich petersburskich apartamentach Katarzyna II.

Tablica ufundowana w 160. rocznicę urodzin wybitnej szczecinianki i zaraz po wojnie zdemontowana z budynku przy ul. Farnej, gdzie się urodziła, i schowana na muzealnym podwórku. 32 złote medale, jakie przysłała Szczecinowi, były eksponowane przed wojną w Ratuszu Miejskim –- bezpowrotnie zaginęły.

Wybitna szczecinianka, jak na razie, nie może doczekać się należnego jej miejsca w historii miasta.