Wiele portali internetowych oferuje e – narkotyki, które wywołują dezorientację, halucynacje oraz zmieniają osobowość. Jedna dawka to plik dźwiękowy. Wybór jest spory: można sobie zaaplikować coś, co zadziała jak LSD lub haszysz .

Moda na e-narkotyki przyszła do nas z USA. Tam też długo nie zauważano problemu. Dwa lata temu w Mustang High School w stanie Oklahoma nauczyciele przyłapali grupę uczniów na słuchaniu cyfrowych narkotyków. Rozesłali do rodziców alarmujące listy. Na portalu YouTube było już wtedy mnóstwo filmików z nastolatkami, które mają na uszach słuchawki i dziwnie się zachowują: kręcą się w kółko, trzepocą rękoma, śmieją się albo szlochają. Serwisy 
internetowe, oferujące e-narkotyki, zaczęły też poszukiwać digital dealerów do rozprowadzania produktów. Poza dawkami, które miałyby wywoływać stany jak po zażyciu narkotyków, pojawiły się też dawki mające poprawiać skuteczność w grach komputerowych, imitować orgazm, wywoływać sny.

„Niektóre serwisy chwaliły się, że pliki pobiera z ich strony kilkadziesiąt tysięcy osób tygodniowo, ale nikt nie zbadał skutków ćpania dźwięków. – I wciąż niewiele wiadomo. Nie wiemy, jaki to ma wpływ na funkcjonowanie mózgu” – powiedziała psycholog Daria Izdebska.

Ci, którzy używają e - narkotyki, w Internecie bardzo często chwalą się, jak im było wspaniale. Niektórzy dla wzmocnienia wrażeń nakładają jeden plik na drugi. Albo biorą dawkę za dawką – po dwie, trzy godziny dziennie. Jeden ma później pod powiekami stosy płonących ludzi, drugiemu ktoś bez twarzy przysiada na łóżku, a trzeciemu obcy wchodzi do ciała. Czwarty czuje, że ktoś go dotyka albo woła. Podchodzi do okna, żeby zobaczyć, skąd ten głos. A on znikąd.

Prof. Rufin Makarewicz z Zakładu Akustyki Środowiska Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu słuchanie takich plików porównuje do czegoś tak nietypowego jak zjedzenie dwóch kilogramów kredy i popicie jej octem. „Człowiek, który naje się kredy, zwymiotuje. To pewne. Może dochodzić do omdleń lub wyłączenia pewnych partii mózgu. Stąd być może u niektórych efekt halucynacji” — wyjaśnił naukowiec.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion