„StaraNova” — to zespół z Niemenczyna, który gra w stylu neofolk oraz world music. Na koncercie, który trwał około 1,5 godziny, zaprezentował znane ludowe piosenki, takie jak „Oddała mi mama” czy „Na zielonym polu” w nowych, niecodziennych aranżacjach. W piosenkach pobrzmiały i elementy latino, i rockowe.
Sporo w nastrojowych, klimatycznych utworach „StaraNova” wpływów jazzu, muzyki etnicznej. A znany ludowy przebój „W poniedziałek rano” został przerobiony na reggae. „Tę piosenkę pamiętam jeszcze z dzieciństwa, kiedy mama pracowała w domu kultury w rejonie solecznickim. To zawsze ją śpiewano” — wyznał Paweł Żemojtin. Trzy piosenki razem z zespołem zaśpiewała też córka Wincuka Barbara Kuziniewicz.
Sam zespól ocenia koncert pozytywnie, chociaż przyznaje, że były też pewne niedociągnięcia. „Koncert był dobry. To był pierwszy występ. Jak to się mówi pierwszy blin... Staraliśmy się jak najlepiej, a wyszło tak jak wyszło” — powiedział PL DELFI jeden z liderów zespołu Paweł Żemojtin. Najwyraźniej nie udało się „StaraNova” zrealizować wszystkich pomysłów. „Nasza wokalistka nie jest profesjonalistką, dlatego popełniła pewną liczbę „failów”. Jednak na następnych koncertach obiecamy, że się poprawimy” — zapewniał Paweł Żemojtin.
Paweł Żemojtin powiedział PL DELFI, że zespół postanowił też nieco skorygować nazwę. Od teraz będzie występował bez słowa „WNO”. „Mieliśmy wiele problemów z nazwą. Nie wszyscy rozumieli o co z tym „WNO” chodzi, dlatego postanowiliśmy, że zespół będzie nazywać się po prostu „StaraNova” — wyjaśnił Żemojtin.
Obecnie zespół szykuje się do lipcowego występu w Gdańsku, a po drodze chce zaliczyć również Łomżę i Warszawę. Natomiast przed wojażem do Polski zespół chce zagrać w rejonie solecznickim. „Chcemy zaśpiewać i dla tych osób, bo jednak z Butrymańców czy Ejszyszek do Wilna jest daleko” — powiedział Paweł Żemojtin.
