W wyniku zbiórki udało się skompletować przeszło 100 świątecznych paczek, które trafią do najbardziej potrzebujących, a informacji o takich osobach wciąż przybywa. Wolontariuszki dzieliły się pierwszymi wrażeniami i nie jednokrotnie opowieściom towarzyszyły łzy. Mówiły o domach, do jakich przyszło im zawozić pierwszą pomoc, których nawet nie można było nazwać domami. Są to częstokroć składziki bez okien, zabite deskami, wypchane gazetami, w których mieszkają rodziny wielodzietne. „Dopiero teraz uświadamiamy sobie, jak wiele pracy nas czeka” – przyznały wolontariuszki.
Wolontariusze CARITAS w Ejszyszkach we własnym zakresie przygotowali świąteczne stoły na 100 osób, na którym zagościły tradycyjne potrawy wigilijne i opłatek. Zaproszono osoby żyjące na skraju nędzy, a także ludzi w podeszłym wieku, które już od wielu lat Święta spędzają w samotności. Zaproszenie skierowano również do Ejszyszczan oraz władz miasteczka, które reprezentował Starosta Ejszyszek Tadeusz Ziminski. Wolontariuszka Lucyna Jundo podziękowała staroście Ejszyszek za udostępnienie sali, a także wyraziła nadzieję, że tego typu spotkania staną się tradycją i będą gromadzić coraz większą liczbę osób.
Uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Podborzu pod kierownictwem Loli Dorodko i Andżeły Walukiewicz zaprezentowały zgromadzonym świąteczne Jasełka, zaś młodzież z Ejszyszek pod kierownictwem sióstr zakonnych Ernesty i Alicji i akompaniamencie kleryka Józefa zapewniła oprawę muzyczną spotkania. Proboszcz prafii ejszyskiej ks. Tadeusz Matulaniec przeczytał urywek z Pisma Świętego i pobłogosławił zgromadzonych. Wspólne kolędowanie przebiegało w ciepłej i rodzinnej atmosferze.
CARITAS w Ejszyszkach działa niespełna miesiąc. W dniach 10-20 grudnia oddział przeprowadził pierwszą zbiórkę w ramach akcji charytatywnej „SERCE POD CHOINKĘ”. Do akcji przyłączyli się także Ejszyszczanie, którzy obecnie mieszkają w Łodzi.