W jakim celu są zakładane Uniwersytety Trzeciego Wieku?

Idea Uniwersytetu Trzeciego Wieku powstała we Francji. Jakiś czas temu Francuzi doszli do wniosku, że z ludźmi starszymi trzeba coś robić, muszą mieć zajęcie, muszą być aktywni, bo to się opłaca dla całego społeczeństwa. Ta idea powoli się rozszerza na Wschód. W Polsce jest już sporo takich instytucji, więc teraz my przekazujemy tę ideę jeszcze dalej. Ludzie u nas przede wszystkim realizują swoje pasje: fotografia, haftowanie, zakładają chóry, elektoraty języków obcych. To czego nie mogli robić w czasach zawodowych, mogą zrealizować u nas. To nie jest na zasadzie „co tu zrobić, żeby zabić ten czas”, tylko jak się zająć czymś przyjemnym i ciekawym. Dzięki jednej z takich pasji powstał projekt „Śladami Jana Bułhaka na Wileńszczyźnie i na ziemi olsztyńskiej”.

Kto wpadł na pomysł wykonania fotografii z tego samego ujęcia co i Bułhak?

Jest to mój pomysł, który powstał dawno temu. Trochę to potrwało, aż uzbierałem wystarczającą liczbę entuzjastów. Później trzeba było znaleźć finansowanie. Pomysł spodobał się marszałkowi województwa, który dał nam parę groszy na realizację projektu. No i po dwóch latach pracy widzimy rezultaty.

W jakich jeszcze projektach uczestniczyliście?

Najważniejszym naszym projektem są Spotkania Uniwersytetów Trzeciego Wieku znad Wschodniej Granicy organizowane corocznie od 2006 roku w Olsztynie. To jest forum wymiany doświadczeń, pomysłów. Dzielimy się doświadczeniem w organizowaniu takich uniwersytetów. Bardzo nam zależy na powstawaniu Polskich Uniwersytetów Trzeciego Wieku właśnie za wschodnią granicą. Dzięki tym spotkaniom utrwaliły się już istniejące uniwersytety, jak też powstały nowe na Litwie, na Łotwie, na Ukrainie, na Białorusi.

Czy dużo w Waszej organizacji jest osób pochodzących z Wilna?

W Towarzystwie Miłośników Wilna wszyscy w stu procentach są z Wileńszczyzny. Natomiast w Akademii Trzeciego Wieku w Kole Miłośników Kresów nie wszyscy mają korzenie wileńskie, ale są zainteresowani Kresami. Bardzo nam zależy, aby pozyskiwać dla Kresów ludzi nie tylko legitymujących się urodzeniem na Kresach.

Jak się odbywają takie spotkania?

Każde spotkanie ma w sobie zakodowaną jedną wycieczkę tematyczną. W tym roku był Gdańsk w historii współczesnej Polski, na przyszły rok planujemy wycieczkę pt. „Warszawa – historia i kultura”. Na drugą część spotkań składają się wykłady zaproszonych profesorów. Jednym z tematów jest „Jak utrwalać polskie zabytki na Wschodzie”. Jak amatorzy mogą to zrobić profesjonalnie. Również „uczymy się” jak pozyskiwać zaufanie, jak się zaprzyjaźnić z młodszym pokoleniem. Jak wciągać młodzież do tworzenia i utrwalania historii kresowej.

Jak się układa współpraca z seniorami z Wileńszczyzny?

Na Wileńszczyźnie przodują Soleczniki pod przewodnictwem Antoniego Jankowskiego, także współpracujemy z Wilnem, z Kłajpedą. Ustalone jest, że spotykamy się w czerwcu, ale oprócz tego w ciągu roku są zawsze jakieś wymiany. Nie ograniczamy się do spotkania raz w roku. Seniorzy z Wileńszczyzny są bardzo zainteresowani, aby wykładowcy, których pozyskaliśmy w Olsztynie, przyjeżdżali do nich. To jest temat na przyszłość, ale pracujemy nad tym.

Takie spotkania kosztują?

Wiadomo, jak i wszędzie, są problemy finansowe. Jestem osobiście odpowiedzialny za pisanie projektów do różnych fundacji, ministerstw, Senatu, marszałka, prezydenta. No i piszę, piszę i piszę. Średnio co siódmy wniosek przechodzi. Bardzo nam pomaga społeczność olsztyńska. Szczególnie Zespół Szkół Budowlanych, który na czas przyjazdu uniwersytetu ze wschodu udostępnia nam cały internat i kuchnię, musimy tylko pozyskać surowce, a oni jako wolontariusze przygotowują hotel i posiłki, więc logistykę w Olsztynie mamy z głowy.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion