„Przed 10 laty kręciliśmy w Wilnie film „Nienasyceni”, przed kilkoma laty prowadziłem konkurs „Dziewczyna Kuriera”, były też inne projekty, ale od paru lat z przyjaciółmi z Wilna się nie widzieliśmy. Jakoś współpraca padła, a szkoda, ale nie można robić wszystkiego naraz” - relacje z Wilnem wspominał aktor.

Cezary Pazura zazwyczaj jest kojarzony z rolami komediowymi.

„Życie tak się potoczyło, jak się potoczyło. Wszystko jest jeszcze przede mną, bo starszym wieku człowiekowi już nie chce się wygłupiać za bardzo. Umiejętność rozśmieszania widza jest trudną umiejętnością, dlatego taki aktor jest zazwyczaj bardzo wykorzystywany” - opowiadał Pazura.

Przed występem komik przeżywał, w jaki sposób wileńska publiczność przyjmie jego występ, ponieważ niejednokrotnie był uprzedzany, że wileński widz jest powściągliwy.

„W Ameryce ludzie bardziej spontanicznie reagują, ponieważ są spragnieni języka i kontaktu z ludźmi z Polski, a w Wilnie jest sporo polskiej kultury” - porównywał Pazura.

Kilka dni temu były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że za poprawę stosunków polsko – litewskich powinni wziąć się artyści, ludzie sztuki i kultury.

„Problemy polsko – litewskie były tutaj zawsze. Kiedy kręciłem tutaj film, to miejscowi (Polacy – PL DELFI) byli zepchnięci do podrzędnych ról. Nie można im był rozmawiać po polsku, a naszej ekipie z Polski byłoby łatwiej porozumiewać się w swoim języku. Było jakoś dziwnie. Uważam, że jesteśmy za blisko, żeby tworzyć sztuczne granice. Z jednej strony wszyscy chcemy być Europejczykami, niwelujemy granice, a z drugiej strony sami je budujemy na własnym podwórku. Jestem przeciwnikiem jakiegokolwiek nacjonalizmu. Ostatnio byłem na Florydzie. Tam 90 proc. ludzi mówi po hiszpańsku i nie mają żadnych problemów, bo są większością, ale jakoś się dogadują. No, ale to jest Ameryka. Tam każdy jest w swoim kraju, każdy może mieć swój kościół, swoją szkołę, jest nawet służba zdrowia mówiąca po polsku.

Odnośnie sytuacji na Litwie, należy podkreślić, że jesteśmy Europejczykami, jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo wyboru, przecież nikt tu nie robi zamachu stanu. Pamiętam na koncercie w Chicago na widowni siedziało ponad 3 tys. osób, to sobie zażartowałem. Mówię: „Jest was tak dużo, że możecie przejąć władzę”. Czy mam to powtórzyć w Wilnie” - żartował artysta.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (18)