Zgodnie z informacją podaną przez dziennik, prace prowadzone są bez zezwolenia, a właściciele budynku zapewniają, że okres najmu upłynął.

„Vilniaus diena“ podkreśla, że nie ma także informacji o tym, by przedsiębiorstwo miało zamiar naprawienia wyrządzonej szkody, gdy „Salanda” naruszyła planową strukturę wnętrza klasztoru przy kościele Św. Katarzyny, wycięła część sklepienia, zamontowała schody, zniszczyła unikatowe elementy wnętrza z drewna i metalu z XVII-XIX wieku. Szkody oszacowano na ponad 77 tys. litów.

„Naszym zdaniem umowa została zerwana, lecz ci ludzie myślą inaczej. Nie chcę tego szerzej komentować, ponieważ nadal trwa spór. Jednak faktycznie pomieszczeń nam nie zwrócono” — powiedział adwokat kurii archidiecezji wileńskiej Darius Krukonis dla „Vilniaus diena”.

Kierownik wileńskiego pododdziału terytorialnego Departamentu Dziedzictwa Kulturowego (Kultūros paveldo departamentas -KPD) Vitas Karčiauskas, gdy się dowiedział o toczących się pracach w kawiarni, obiecał zainteresować się tą sytuacją. Prokuratura nadal prowadzi dochodzenie w sprawie szkód, spowodowanych w ubiegłym roku przez wynajmujących.

„Dostaliśmy od Państwa sygnał i już zająłem się tą sprawą. Nasz inspektor w najbliższym czasie uda się tam, by stwierdzić, czy toczą się jakieś prace. Ponieważ nie wnioskowano o pozwolenie na przeprowadzanie takich prac, są one, o ile rzeczywiście się toczą, nielegalne“ — oświadczył Karčiauskas.

Dziennikowi nie udało się skontaktować w tej sprawie z kierownikiem „Salandy“ Stepasem Visockasem. We wcześniejszych wywiadach wypowiadał się on negatywnie w kwestii wymogów KPD.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (14)