Po dwumiesięcznych negocjacjach, 30 stycznia, w Brukseli został sfinalizowany nowy pakt fiskalny Unii Europejskiej, noszący nazwę „Traktat o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej“. Podpisany przed tygodniem pakt fiskalny to umowa międzynarodowa sygnowana przez 25 państw UE (z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Czech). Nowy dokument określa nowe zasady wzmacniania dyscypliny finansowej we Wspólnocie, które mają zapobiec powtórce kryzysu i zadłużenia, jakie spotkały Unię w ostatnim roku. Jest to umowa międzyrządowa państw strefy euro oraz chętnych krajów spoza strefy.

W traktacie ustanowione zostały główne zadania dla państw Unii (przede wszystkim ze strefy euro). Zgodnie z paktem fiskalnym państwa mają utrzymać wysokość deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB, natomiast długu publicznego - poniżej 60 proc. PKB. W wypadku większych zadłużeń, państwa zobowiązane są niezwłocznie zmniejszać dług w tempie wynoszącym średnio 1/20 rocznie. Dodatkowo planowane jest zwiększenie kontroli Brukseli nad przestrzeganiem dyscypliny finansowej, a na kraje, które jej nie przestrzegają, mają być automatycznie nakładane kary orzekane przez Trybunał Sprawiedliwości UE sięgające do 0,1 proc. PKB danego kraju.

- „Kraje Europy potrzebują większej dyscypliny w zarządzaniu finansami. Przez dłuższy czas rządy w tych państwach nie zwracały uwagi na rosnący dług i zwiększały wydatki publiczne. Ta praktyka jest błędna i dlatego właśnie zmiany są nieuniknione” — podkreślił w rozmowie z PL DELFI Raimondas Kuodis, wiceprezes Banku Litewskiego.

Osiągnięcie celów, o których jest mowa w nowym pakcie fiskalnym może okazać się jednak wielkim wyzwaniem. „W krótkim okresie zmiany w gospodarce oraz polityce fiskalnej państw, zaproponowane w umowie, mogą negatywnie wpłynąć na rozwój państw, jednak w dłuższej perspektywie czasowej, wdrożenie danego pakietu w politykę państw UE będzie miało pozytywny wpływ na rozwój ekonomiki oraz przyczyni się do zmniejszenia zadłużeń”— dodaje Raimondas Kuodis.

Poparcie odnotowanym dla reform ustalonych w pakcie fiskalnym wyrażają wszystkie państwa UE z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Czech. Jednym z powodów nie podpisania umowy przez rząd Petra Nečasa były problemy proceduralne związane z jego ratyfikacją. Raimondas Kuodis jednak uważa, że „decyzja Czech jeszcze nie świadczy o absolutnym wycofaniu się z danej umowy. Czesi mogą zmienić zdanie i podpisać umowę „Natomiast polityka gospodarcza Londynu jest bardziej podobna do polityki USA niż Unii, broni on swojej suwerenności” – podkreśla ekonomista. W tym wypadku wszelkie działania UE, mające na celu większe zintegrowanie polityki gospodarczej państw oraz możliwość rozszerzenia kompetencji UE wobec poszczególnych krajów, odbierane są jako próby przejęcia kontroli nad decyzjami należącymi tylko i wyłącznie do Wielkiej Brytanii.

Irlandia jako jedyna postanowiła przeprowadzić referendum w sprawie ratyfikacji paktu fiskalnego, zaskakując tym samym inne państwa UE. Nie znaczy to jednak, że w razieu nie sprzyjającego dla Unii wyniku referendum, pakt fiskalny zostanie odwołany. Międzyrządowy traktat ma wejść w życie 1 stycznia 2013 r., jeśli do tego czasu będzie ratyfikowany przez przynajmniej 12 z 17 państw strefy euro.

Nie należąca do strefy euro Litwa, która wykazała chęć podpisania traktatu, a nie zobowiązana ma obowiązku wdrożyć postanowienia pakietu fiskalnego, nawet jeśli ratyfikuje dokument, dopóki nie przystąpi do strefy euro. Może to jednak zrobić, jeżeli, jak precyzuje umowa, „wyraża intencję, że chce wcześniej być zobligowana postanowieniami umowy lub jej poszczególnymi elementami". Raimondas Kuodis zauważa, że deficyt Litwy musi być jednoznacznie zmniejszony, przede wszystkim za pomocą odzyskania pieniędzy z szarej strefy.

Zasady polityki gospodarczej, o których mowa w nowym pakiecie fiskalnym, a szczególnie utrzymywanie przez państwa deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB i długu publicznego poniżej 60 proc. PKB, wymagają również znacznego oszczędzania na wydatkach publicznych. Z tego powodu nie jest to łatwym zadaniem dla rządu państwa. Mimo to, zdaniem ekonomisty, w dłuższej perspektywie państwo może na takiej polityce gospodarczej sporo zyskać.

Zdaniem eksperta UE straciła zbyt wiele czasu i teraz musi naprawiać swoje błędy. „Od lat obserwujemy wzrost deficytu oraz wydatków publicznych w państwach Wspólnoty, jednak brak konkretnych decyzji w odpowiednim czasie sprawił, że sytuacja wymaga obecnie drastycznych zmian i oszczędzania” — skomentował sytuację w Europie Raimondas Kuodis. Czy nowy pakt fiskalny jest w stanie zapewnić stabilny wzrost gospodarczy w krajach EU (przede wszystkim w krajach strefy euro) oraz zapobiec kryzysowi ekonomicznemu podobnemu do takiego jaki ma miejsce dzisiaj w Grecji? „Gdyby wszystkie postanowienia i obietnice zawarte w różnego rodzaju umowach byłyby dotrzymywane, nie mielibyśmy obecnie kryzysu. Jednak ani nowa umowa fiskalna, ani inne dokumenty nie gwarantują jeszcze pełnego spełnienia tych państwowych obietnic” — uważa Raimondas Kuodis

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion