W uzasadnieniu wyroku sądu czytamy, że oczywistym jest, iż właścicielowi lub zarządcy budynku powinien być wyznaczony rozsądny termin usunięcia graffiti i dopiero po upłynięciu wyznaczonego czasu można go pociągnąć do odpowiedzialności administracyjnej, o ile ten nie zastosował się do polecenia samorządu. Sędzia Angelė Ikasalienė oddaliła apelację Wydziału Porządku Publicznego Samorządu m. Wilna tym samym utrzymując wyrok sądu rejonowego w sprawie anulowania kary nałożonej szefowej przychodni lekarskiej.
Wydział Porządku Publicznego ustalił, że w dniu 31 maja graficiarze pomalowali ściany przychodni w dzielnicy Lazdynai, a jej dyrektor nie zastosowała się do wymogów Rady Miasta i nie usunęła graffiti ze ścian budynku. Szefowa przychodni otrzymała karę w wysokości 50 litów.
W sądzie dyrektor przychodni tłumaczyła, że ze ścian budynku już nieraz były usuwane graffiti, a w związku z planowanym remontem budynku zamalowywanie rysunków nie miało sensu.
„Usuwanie graffiti kosztuje bardzo drogo, poza tym, wkrótce po wykonaniu tych prac ściany znowu są malowane przez graficiarzy” – tłumaczyła kobieta i zaznaczyła, że jeżeli pracownicy administracji uchwalają akty prawne dotyczące graffiti, to powinni zadbać o taki nadzór porządku publicznego, który by go zapewnił. Notorycznie pojawiające się napisy na ścianach przychodnia zgłaszała policji, w tej sprawie toczy się postępowanie wstępne.
Sąd podkreślił, że od ustalenia faktu pojawienia się graffiti a przyznaniem kary upłynęło zbyt mało czasu i osoba, zobowiązana do usunięcia rysunków nie mogła dostosować się do wymogów miasta. Zdaniem sądu, w danym przypadku żaden rozsądny termin usunięcia rysunków ze ścian budynku nie został ustalony, choć powinien, biorąc pod uwagę chociażby normy Prawa budowlanego.
Sąd uznał, że dyrektor instytucji sama nie malowała graffiti, a w jej działaniach brak oznak naruszenia prawa administracyjnego.
Wyrok sądu jest prawomocny.
