„W ten sposób chcemy zapobiec możliwym spekulacjom, bo pierwszeństwo kupna będą mieli sąsiedzi oraz ludzie uprawiający ziemię“ – zaznaczył minister. Szef resortu rolnictwa dodał jednak, że o wszystkim decydować będzie cena.
Rząd na poniedziałkowym posiedzeniu zlecił Ministerstwu Rolnictwa przygotowanie odpowiednich projektów aktów prawnych, które zamkną drogę spekulacjom ziemią.
„Sens tych propozycji polega na tym, że przychodzi człowiek do notariusza, aby go poinformować, iż chce sprzedać ziemię. Notariusz informuje odpowiednią instytucję. W ciągu pewnego czasu instytucja powinna powiadomić sąsiedzi o tym, że sprzedaje się działka“ – wytłumaczył pomysł minister. Zdaniem ministra na tym sprzedający tylko wygra, bo wybierze tego, który zaoferuje najwyższą cenę. „Jeśli sąsiedzi nie kupią, to sprzeda się temu, którego wybierze sprzedawca“ – dodał minister.
Kupujący będzie musiał złożyć odpowiednią deklarację i podać informacje o posiadanej przez siebie i bliskich ziemi, źródło dochodów oraz cenę za jaką kupuje działkę. Instytucje kontrolujące, zdaniem ministerstwa, będą mogły nie zatwierdzić umowy, jeśli zaistnieje podejrzenie, że mają do czynienia ze spekulacją ziemną.
