„Myślę, że te media, które będą sprzedawały dostęp do swojego kontentu w internecie, będą uzyskiwały z tego normalny przychód. Dzisiaj zamykając część kontentu, też pozyskujemy tych, którzy chcą mieć dostęp i za to płacą. Bo też jest to kontent wysokiej jakości i on musi kosztować“ – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Grzegorz Hajdarowicz, właścicieli i prezes Presspubliki.

Wydawnictwo ma już doświadczenia na tym polu, po tym, jak zamknęło m.in. bezpłatny dostęp do archiwum czy części serwisu ekonomia24. Teraz planuje kolejne akcje, które mają zachęcać czytelników do korzystania z cyfrowych treści.

„Nie mogę zdradzić jakie, ale mocno się do tego przygotowujemy. Październik będzie miesiącem, kiedy chcemy zaproponować różne ciekawe rozwiązania. Nie widzę jednak większych szans sprzedaży kontentu do zwykłych komputerów“ – przekonuje Hajdarowicz.

Jego zdaniem, kluczowe znaczenie będą miały cyfrowe technologie i urządzenia mobilne do odbioru cyfrowych treści.

„Ja wierzę w tablety, czyli łatwe w obsłudze urządzenie mobilne. Na razie jest bariera dostępności tych tabletów. Dziś mamy ich 600 tysięcy, a do końca roku powinno być ich ok. miliona sztuk. To stworzy nową jakość w 2013 roku“ – uważa. „Jednak tak naprawdę nowa jakość będzie raczej w 2016 roku, kiedy będziemy mieli 12 milionów tabletów na rynku, czyli będzie można powiedzieć, że większość dorosłych obywateli w tym kraju będzie miała takie urządzenie“.

Dla porównania, na koniec roku w USA tablety ma mieć już prawie 70 mln ludzi, czyli ok. jednej trzeciej amerykańskich internautów – wynika z prognoz eMarketera. W 2015 roku liczba ta ma wzrosnąć do 133,5 mln, czyli tablety będą w rękach prawie 52 proc. Amerykanów.

Grzegorz Hajdarowicz podkreśla, że nasycenie krajowego rynku tego typu urządzeniami w kolejnych latach wywoła na rynku przewrót, do którego muszą przygotować się też media.

„W samej firmie to jest ogromne wyzwanie. To jest tak, jakby zaproponować ludziom, którzy przywykli do dorożek i koni, że teraz będziemy jeździć samochodami. To jest ogromna rewolucja, również emocjonalna“ – mówi.

Ma jednak świadomość, że jest to proces, który wymaga czasu, bo z rozwojem technologii wiąże się kwestia nie tylko upodobań czytelników, ale też zasad rynkowych.

„Parę lat temu zaproponowaliśmy czytelnikom „Przekroju” najnowocześniejszą aplikację w kraju i ona się okazała zbyt nowoczesna. Ludzie nie byli przygotowani na jej odbiór, szukali zwykłego PDF, takiego, jak mieli w kiosku“ – przypomina prezes Presspubliki.
Jego zdaniem w upowszechnianiu nowych rozwiązań ma pomóc wykorzystywanie tabletów w codziennych sytuacjach czy np. szkolnictwie. Szacuje, że sam proces edukacji, zarówno ludzi przygotowujących ten kontent, jak i czytelników, nie potrwa długo. 

 „Niektórzy mówią, że to będzie 5, 10 czy 15 lat. Myślę, że nie. Popatrzmy, co się stało z telefonami komórkowymi, ze smartfonami, więc to pójdzie bardzo szybko“ – mówił w czasie Europejskiego Forum Nowych Idei.

eMarketer podaje, że wpływy z elektronicznych wydań magazynów wzrosną w USA w ciągu najbliższych czterech lat o 30 proc. – do 4,1 mld dol. W tym czasie  przychody amerykańskich gazet zwiększą się w  o niecałe 18 proc.

Zdaniem Grzegorza Hajdarowicza, w Polsce na razie przychody ze sprzedaży kontentu w internecie nie będą wysokie.

„Myślę, że to będzie trudny okres, który potrwa trzy lata, a lepiej powinno być już w 2016 roku“ – prognozuje.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion