Sąd orzekł, że wszyscy oskarżeni nagrywali prywatne sekstaśmy, a następnie sprzedawali je w Korei Północnej i Chinach. Jedno ze źródeł donosi też, że do aktu oskarżenia dołączono zarzuty nielegalnego posiadania Biblii, przez co muzycy byli traktowani przez reżim jak więźniowie polityczni.
Muzyków rozstrzelano serią z karabinów maszynowych. Ich rodziny musiały patrzeć na śmierć swoich bliskich, a następnie zostały zesłane do obozów pracy. Stracenie muzyków było szokiem dla obserwatorów Korei Północnej, tym bardziej że byli to ludzie zasłużeni dla reżimu i odznaczeni przez dyktatora.