Ładunki wybuchowe eksplodowały w sobotę rano przez rozpoczęciem lekcji przed wejściem do szkoły w Brindisi, na południowym wschodzie Włoch. Jak mówi Marek Lehnert, korespondent Polskiego Radia we Włoszech, bomba, lub bomby, były ukryte w koszu na śmieci obok szkolnej bramy.

Wśród uczniów wybuchła panika. Rannych zostało siedem dziewcząt. Jedna zmarła po przewiezieniu do szpitala. Stan innej jest bardzo poważny, przeszła operację.

Na razie nikt nie przyznał się do ataku.