Wstrząśnięty jest premier Enrico Letta: "To słowa niedopuszczalne, przekraczające wszelkie granice".
Szefowa Izby Deputowanych Laura Boldrini uznała, że słowa polityka Ligi Północnej są "wulgarne, niecywilizowane i niegodne instytucji państwa".
Calderoli oświadczył, że nie chciał obrazić minister, ale ją skrytykować. Słowa te uznał za "nieszczęśliwe wyrażenie".
„Calderoli nie obraża mnie, ale wizerunek Włoch“ - stwierdziła Cecile Kyenge.