Organizacje zajmujące się kontrolą przestrzegania praw człowieka są zaniepokojone. Z najnowszych statystyk wynika, że w Wielkiej Brytanii mieszka 207 osób, które są podejrzane o dokonanie różnych zbrodni wojennych. Osoby te dopuszczały się tortur, gwałtów, masowych morderstw.

Są to przedstawiciele różnych krajów, biorących udział w różnych wojnach. Dominują uciekinierzy z Afganistanu, Iraku, Rwandy, Sudanu, Sierra Leone, Zimbabwe, Sri Lanki. Jest także 5 Niemców. Jeden z nich to Alexander Huryn. Był strażnikiem w obozie koncentracyjnym w Trawnikach podczas II Wojny Światowej. Zginęło tam tysiące ludzi. Służył także w specjalnym oddziale SS. Po upadku Hitlera zdołał przedostać się na Wyspy. Dziś mieszka w domu spokojnej starości w Fareham. Dwa lata temu odwiedzili go policjanci. Został przesłuchany i na tym się skończyło.

Innym jaskrawym przypadkiem jest Mohamed Salim. 27-latek mieszka w Birmingham, kibicuje klubowi West Bromwich Albion, pobiera tygodniowo 160 funtów zasiłków. Gdy jeszcze mieszkał w swojej ojczyźnie, w Sudanie brał udział w ludobójstwie i torturach podczas toczącej się tam kilka lat temu wojny domowej. Łamał ludziom szczęki za pomocą szczypiec. Znalazł jednak bezpieczny azyl w Zjednoczonym Królestwie i żyje wolno.

Sprawami zbrodniarzy wojennych powinien zajmować się specjalny oddział londyńskiej policji - SO15. Nie jest on jednak odpowiednio przystosowany i w obszarze jego zainteresowań leży głównie terroryzm. Efekt jest taki, że od 2006 roku przesłuchano jedynie 29 podejrzanych o ludobójstwo, czy tortury.

Michael McCann z Partii Pracy oraz przewodniczący Parlamentarnej Grupy do Spraw Zapobiegania Ludobójstwu i Zbrodniom Przeciwko Ludzkości uważa, że to, co się dzieje w tej materii jest niedopuszczalne. Nasz kraj nie może być azylem dla przestępców – mówi zdenerwowany. Jego zdaniem należy powołać niezależną jednostkę, która będzie zajmowała się tylko i wyłącznie takimi uciekinierami.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion