Jak się okazało w trakcie śledztwa, norweska firma Euroteam z Oslo nie posiadała praw do sprzedaży biletów na olimpiadę. Jednak sprzedała około 20 tysięcy wejściówek, które teraz zostaną anulowane, a ich właściciele nie będą mogli wejść na stadiony. Przy czym same bilety nie są fałszywe, i, jak się przypuszcza, pochodzą one od przedstawicieli międzynarodowych federacji sportowych.

Policja zamknęła wszystkie strony internetowe firmy, na których trwała sprzedaż biletów. Teraz firma powinna zwrócić kupującym ich koszty.