CSJ zebrało dane od ponad 180 osób i instytucji zajmujących się tą tematyką, m.in. od fundacji, policji i przedsiębiorców. Grupa twierdzi, że państwowe dane mówiące o nieco ponad tysiącu ofiar handlu ludźmi w 2012 roku to w rzeczywistości jedynie niewielka ich część. Opowiadając o raporcie dyrektor CSJ Christian Guy bez ogródek używa terminu „współczesne niewolnictwo”. Informuje, że w Wielkiej Brytanii wytworzyło się podziemie, w którym wiele osób, w tym dzieci funkcjonuje w poniżeniu, a władze nie robią nic, by im pomóc, często nawet udają, że taki problem nie istnieje. Brytyjczycy byli kiedyś wielkim narodem abolicjonistów. Co się z nami stało? – pyta Guy.

Szokujący raport Centrum przytacza historie ludzi, którzy trafili w ręce oprawców. Są to relacje ludzi pracujących w fabrykach, na budowach, w domach publicznych. Większość przypadków dotyczy Brytyjczyków, dużą część stanowią też sprawy dotyczące imigrantów. Jedna z kobiet, Nigeryjka, która uciekła przed prześladowaniami z rodzinnego kraju, trafiła do domu publicznego w Anglii. Kazano jej sypiać nawet z 12 mężczyznami dziennie. Po jednej z pijatyk, udało się jej uciec. Z kolei czterem Czechom, którzy przyjechali do Birmingham, zabrano paszporty, ulokowano w zaniedbanym domu i zabierano pieniądze, które otrzymywali za pracę w piekarni. Gangsterzy zawsze dowozili ich do miejsca zatrudnienia, a gdy jeden z Czechów upomniał się o wypłatę, oprawcy przykuli go do kaloryfera, bili i przypalali papierosami. Polska grupa przestępcza sprowadziła do Wielkiej Brytanii 230 osób, po to by złożyć w ich imieniu wnioski o zasiłki, a następnie zostawić na pastwę losu. Łącznie, do 2011 roku, wyłudzili 2 mln funtów.

Żeby nie skupiać się jedynie na wyliczaniu przerażających historii, CSJ proponuje także szereg rozwiązań mających pomów w ukróceniu procederu wyzyskiwania ludzi. Należy uchwalić specjalną ustawę, która będzie traktowała handel ludźmi w kategoriach kryminalnych, a nie imigracyjnych. Obecnie bowiem dochodzi do absurdów, takich jak ten, gdy pewna imigrantka uciekła z miejsca, gdzie była przetrzymywana, zgłosiła się na policją, a tam aresztowano ją za brak paszportu. Zdarzają się także sytuacje, gdy współcześni niewolnicy są poszukiwani przez policję za czyny, które popełnili pod przymusem. Dotyczy to np. nieletnich Wietnamczyków, którzy sprowadzani są do Wielkiej Brytanii do pracy na plantacjach marihuany. CSJ postuluje także powołanie rzecznika ds. walki z niewolnictwem. Kolejna propozycja to konieczność składania oświadczeń o niestosowaniu niewolniczych praktyk przez firmy, których obroty wynoszą ponad 100 mln funtów. Pracownicy socjalni, policjanci i urzędnicy imigracyjni powinni zostać odpowiednio przeszkoleni.

Centre for Social Justice jest bardzo zdeterminowane w tej kwestii i domaga się zdecydowanych działań. „Jakim cudem doszło do tego, że pozwoliliśmy na to, by ludzie w naszym kraju traktowani byli jako towar? Dlaczego nikt nie ma pomysłu, jak tego skutecznie zabronić?” – zastanawia się współautor raportu Andrew Wallis.

Raport i propozycje CSJ trafiły w ręce członków gabinetu Camerona, jednak nie przyjęto ich z entuzjazmem. Minister spraw wewnętrznych Mark Harper twierdzi, że obowiązujący system jest dobry, ale rządzący będą się starali go ulepszać.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion