„W 2014 roku obchodzimy 25-lecie odzyskania niepodległości, 15-lecie wstąpienia do NATO i 10-lecie akcesji do Unii Europejskiej. Nasz kraj wykorzystał ten czas lepiej niż jakiekolwiek inne państwa postkomunistyczne. A od 1 grudnia, Polak, Premier Donald Tusk pokieruje Radą Europejską. To najlepsza miara sukcesu Polski w ciągu ostatnich 25 lat” – oznajmił szef polskiego MSZ. Według niego, o mocnej polskiej pozycji w UE i NATO świadczy fakt, że nowy sekretarz generalny sojuszu Jens Stoltenberg i szefowa MSZ UE Feredica Mogherini złożyli pierwsze oficjalne wizyty właśnie w Warszawie.

Na tym zresztą, według Schetyny, pozytywne rezultaty roku się kończą: „2014 rok zapisze się w historii przede wszystkim jako czas, gdy w 100-lecie wybuchu I wojny światowej za sprawą Rosji zakwestionowany został ład międzynarodowy w Europie ukształtowany po zimnej wojnie - Ukraina zaatakowana bez wypowiedzenia wojny”.

Szef MSZ podkreślił, że Warszawa nie dąży do zaostrzenia sankcji wobec Rosji: „Nie chcemy sprowadzać polityki wobec Rosji do sankcji. Niestety, na równi z innymi państwami unijnymi, nie widzimy obecnie innego sposobu, by nakłonić Moskwę do zmiany dotychczasowej, destruktywnej dla całej Europy postawy wobec Ukrainy. Wzbierająca fala izolacjonizmu i nastrojów antyzachodnich oraz negacja wartości europejskich tworzą mur dzielący ten kraj od Europy” – podkreślił Schetyna.