W równym stopniu szokują - zdjęcia Ann Dunham, matki Obamy uzbrojonej w pejcze - oraz teza, że prawdziwym ojcem prezydenta nie był Barack Hussein Obama, ale Frank Marshall Davis, komunista i poeta.

Młody Barack Hussein Obama opuścił Kenię i ukończył studia na Uniwersytecie Hawajskim. Tam poznał swoją przyszłą żonę i matkę przyszłego prezydenta USA – Ann Dunham. Obama senior zawierając związek małżeński z Ann zapomniał wspomnieć o tym, że pozostawił w Kenii żonę i dwójkę dzieci bez opieki.

Obraz ojca Baracka Obamy szczegółowo przedstawia dziennikarka Sally H. Jacobs w książce „The Other Barack: The Bold and Reckless Life of President Obama’s Father”. Opisuje Obamę seniora jako człowieka nadużywającego alkoholu (zyskał przydomek Double-Double od ilości wypijanej whisky), kobieciarza (żonaty 4 razy, spłodził 7 albo 9 dzieci, wielokrotnie zdradzał partnerki) i nieodpowiedzialną osobę (powodował wypadki samochodowe po alkoholu, bił swoje małżonki i brał łapówki).

Natomiast Frank Marshall Davis mieszkał obok uniwersytetu na Hawajach, gdzie według oficjalnej biografii Obamy poznali się jego rodzice. Sam prezydent nigdy nie krył podziwu wobec znajomego rodziny, jako młody człowiek często go odwiedzał i nazywał swoim mentorem.

Film „Marzenia odziedziczone po moim prawdziwym ojcu" przekonuje że Davis fotografował Ann Dunham i sprzedawał jej zdjęcia takim magazynom jak „Bizarre Life“, „Exotique“ i „Secret Pleasures“.

Dziwnym trafem te rewelacje wyszły na jaw podczas kamoanii wyborczej.