Zarówno między zwolennikami jak i przeciwnikami Asada, ale także między grupami religijnymi panuje olbrzymi chaos informacyjny. Wiadomości o operujących na granicach kraju oddziałach najemników z Turcji i Afganistanu przeplatają się z przekazami o tajnych operacjach CIA i Mossadu, a fakty takie jak zabicie jednego z liderów Hamasu na terenie Syrii tylko wzmacniają taki przekaz.

Syria jest etnicznie, językowo i religijnie bardzo zróżnicowana. Przez ostatnie czterdzieści lat, reżim skutecznie maskował te problemy. Nie udało mu się w tym czasie zbudować pozaalawickich ram funkcjonowania państwa.

Sukces sekty Alawitów dziś jest jej przekleństwem, ale też nadal gigantycznym problemem dla rebeliantów. Im bardziej szala zwycięstwa będzie się przechylać na stronę opozycji, działanie reżimu opartego o mniejszość Alawitów będzie się radykalizować i brutalizować. Grupa ta o strukturze sekty doskonale wie, że to jest już walka o ich własne przetrwanie. A odwet zapewne będzie krwawy.

W przypadku braku jedności między przedstawicielami opozycji, problemy Syrii mogą dopiero się nasilić.