Szefowie agencji kosmicznych: europejskiej, kanadyjskiej, rosyjskiej, indyjskiej i japońskiej spotkali się 22 kwietnia w Waszyngtonie. Spotkanie odbyło się bez udziału amerykańskiej NASA, która zajęta była pierwszym komercyjnym lotem SpaceX na Międzynarodową Stację Kosmiczą. Co było najbardziej interesującym tematem rozmów? Księżyc, który wydaje się być celem każdego, za wyjątkiem NASA. Dla Rosji jest nawet nie tyle celem wyprawy kosmicznej, ale miejscem do kolonizacji.

„Nie mówimy tu o powtarzanie tego, co ludzkość osiągnęła 40 lat temu" — wyjaśnił Władimir Popovkin, szef rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roscosmos. "Mówimy o ustanowieniu stałych baz". Japońska Agencja Kosmiczna JAXA otwarcie stwierdziła, że załogowe misje na Księżyc dla niej również są priorytetem.

NASA wyznacza kurs dla załogowego lądowania na asteroidzie w następnej dekadzie, a w kolejnej załogową misję na Marsa, ale wydaje się być prawdopodobne, że w międzyczasie więcej niż jeden naród zaznaczy swoją obecność na powierzchni Księżyca. 
Oprócz USA, nieobecne były również Chiny, które również mają w planie załogowe misje na Księżyc i budują swoją własną stację na orbicie. Obecni na spotkaniu mówili również o pogłębieniu współpracy z Chinami, które okazują się być bardziej poważnym partnerem niż Stany.