Do okrutnej zbrodni doszło w styczniu 2009 roku w niewielkiej miejscowości w województwie podlaskim. Dwóch mężczyzn napadło 27-letnią kobietę w jej domu w Sokółce. Bili ją i gwałcili, a następnie zamordowali. Z jej mieszkania ukradli również drogocenne przedmioty. Policja była przez długi czas bezradna w tej sprawie – brak świadków i monitoringu nie ułatwił jej rozwiązania. Z powodu niewystarczającej ilości dowodów, śledztwo zostało umorzone w maju 2010 roku.
Ale poszlaki i do tej pory uzbierane materiały zostały przekazane do tzw. policyjnego archiwum X, czyli instytucji rozpatrującej ponownie nierozwiązane sprawy. Okazało się, że motywów zbrodni mogło być bardzo wiele, a funkcjonariusze dokładnie analizowali wszelkie tropy. Sprawa została także nagłośniona w mediach. Dopiero po pięciu latach, w kwietniu tego roku, prokuratura postawiła zarzuty pierwszemu mężczyźnie. Jak się potem okazało... przebywał już w więzieniu, ale za rozbój i kradzieże. W momencie zabójstwa miał 17 lat, a więc teraz nastąpi rewizja jego wyroku.
Policja ustaliła, że w wydarzeniach w 2009 roku brało udział także dwóch innych mężczyzn w wieku 23 i 24 lata. Białostocki i bydgoski oddział komendy, przy współpracy z brytyjską policją, zatrzymał podejrzanych na terenie Wielkiej Brytanii. Wyjazd za granicę okazał się nieskuteczną próbą ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości. Bandyci, którzy zostali złapani na Wyspach w maju na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, przylecieli już do Polski. Lista postawionych im zarzutów jest bardzo długa, a za wszystkie z nich grozi im łącznie kara dożywotniego więzienia.
W toku sprawy zatrzymano jeszcze kilka osób. Postawiono im zarzuty m.in. nieudzielenia pomocy poszkodowanej, ale z braku dowodów wszyscy zostali wypuszczeni na wolność. Po analizie zeznań nowych oskarżonych może nastąpić jednak kolejny przełom w śledztwie, a wszyscy zaangażowani w zbrodnię staną wreszcie przed sądem.