Jak donosi dziennik „Rzeczpospolita” Najwyższa Izba Kontroli (NIK) dopatrzyła się nieprawidłowości w udzielaniu dotacji organizacjom pozarządowym, które współpracują z Polakami mieszkającymi za granicą.
W ramach konkursu zgłoszono 400 projektów, na które MSZ przeznaczył 58 mln zł. Dotacje otrzymała co czwarta organizacja.
Kontrolerzy z NIK zajęli się sprawą po medialnych doniesieniach o możliwych nieprawidłowościach. Po gruntownym przebadaniu okazało się, że nie były one bezpodstawne.
Projekty oceniała 44-osoba komisja. Jeden z jej członków zgłosił konflikt interesów, gdyż w startującej w konkursie organizacji pracowała osoba z nim związana. Nie został wyłączony z prac komisji i chociaż osobiście zrezygnował z oceny konfliktowego projektu, to brał udział przy ocenie konkurencji.
Kolejne uchybienia to pozytywne oceny projektów, które nie spełniały wszystkich wymogów, nie przestrzegano również zasad punktacji – punkty przydzielano zbyt dowolnie, a tylko niektóre aplikacje oceniano w systemie dwustopniowym (celowo, by otrzymały lepszą notę).
„Rzeczpospolita” informuje także, że urzędnicy NIK wykryli, że z regulaminu zniknął wymóg dotyczący tego ile lat doświadczenia mają mieć wnioskodawcy (stanowił on o konieczności współpracowania z Polonią przez co najmniej 5 lat). W rezultacie na liście obdarowanych znalazły się organizacje powstałe zaledwie kilka miesięcy wcześniej i nieposiadające żadnego doświadczenia. Co gorsza, prezesem jednej z dotowanych organizacji był znajomy Sebastiana Mitrowiskiego ówczesnego asystenta wiceministra spraw zagranicznych Jana Ciska, który odpowiadał za sprawy Polonii.
W fundacji miała także pracować żona drugiego asystenta wiceministra. Organizacja otrzymała fundusze na trzy projekty, ale wydanie pieniędzy na dwa z nich wstrzymał bez podania wyjaśnień minister Radosław Sikorski.
Dwa miesiące potem premier odwołał ze stanowiska Jana Ciska, pracę stracili także jego asystenci.
Reguły dotyczące tegorocznego konkursu zostały poprawione – były bardziej przejrzyste, a wnioski poddawano dwustopniowej ocenie. Rozdzielono w sumie 60 mln zł m.in. na nauczania języka polskiego na Litwie, Białorusi i Ukrainie oraz na polonijne media.