Według unijnego prawa jeśli samolot odleci z co najmniej trzygodzinnym opóźnieniem należy się odszkodowanie w wysokości 500 funtów, ale tylko jeśli nie zajdą okoliczności zaliczane do nadzwyczajnych, czyli w starcie nie przeszkodzą warunki pogodowe, strajk, czy niespodziewane problemy techniczne.

Prawo w Anglii i Walii mówi o tym, że podróżny może ubiegać się o odszkodowanie za opóźniony lot przed upływem sześciu lat od daty, gdy się odbył. W Szkocji górna granica to pięć lat. Jednak linie lotnicze, by uniknąć wypłaty odszkodowania powołują się za konwencję podpisaną w Montrealu, w której widnieje zapis o tym, że o rekompensatę można się ubiegać w okresie maksymalnie do 2 lat od dnia lotu. Jednak nie dotyczy on opóźnień.

W lipcu tego roku sąd w Cambridge odrzucił tłumaczenia firmy Thompson, która powoływała się właśnie na wspomnianą konwencję. Ich pasażer James Dawson z Peterborough w grudniu ubiegłego roku wniósł pozew przeciwko przewoźnikowi. Sprawa dotyczy wydarzeń, które miały miejsce w Boże Narodzenie w 2006 roku. Dawson i jego ówczesna dziewczyna Sarah mieli odlecieć z Gatwick na Dominikanę. Jednak lot był opóźniony, gdyż na pokładzie nie było wystarczającej liczby osób z załogi, a to nie jest okoliczność określona przez unijne prawo jako nadzwyczajna.

Thompson oparł swoją obronę o konwencję z Montrealu, ale sąd stwierdził, że niesłusznie, bowiem dokument ten dotyczy rekompensat za zniszczenie lub zgubienie bagażu i tylko w tym przypadku obowiązujący maksymalny okres na wniesienie skargi to 2 lata.

Skargę do firmy napisałem w listopadzie ubiegłego roku, tuż przed upływem sześciu lat, gdyż dopiero wtedy dowiedziałem się, że może przysługiwać mi odszkodowanie. Do grudnia nie było żadnego odzewu, wtedy wniosłem sprawę od sądu. Skończyło się na tym, że ja i Sarah otrzymaliśmy po 500 funtów, za lot, który kosztował 1 tys. funtów. Thompson będzie składał apelację, ale nie sądzę by coś wskórali – opowiedział portalowi This is Money Dawson.

Wprowadzone w ubiegłym roku przez Komisję Europejską prawo budzi małe kontrowersje, gdyż nie stanowi dokładnie jak daleko wstecz można sięgać ubiegając się o rekompensatę. Urzędnicy unijni stwierdzili, że takie rzeczy lepiej pozostawić krajom członkowskim i każdy z nich ma samodzielnie to określić.

Rzecznik prasowy Thompsona tłumaczy, że już wcześniej brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, że do przelotów międzynarodowych należy stosować konwencję z Montrealu. Znamy wyrok w sprawie pana Dawsona, ale postanowiliśmy się od niego odwołać – oświadczył.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion