Wyniki niedawnego szczytu „Partnerstwa Wschodniego” w Wilnie, w którego trakcie Ukraina nie podpisała umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, wywarły wpływ na format aktualnych negocjacji. Bruksela jawnie nie spodobał się wybór dokonanego przez Ukrainę na korzyść rozwijania stosunków z Rosją. W pewnej mierze zadecydowało to o ukierunkowaniu dalszego rozwoju wydarzeń w tym kraju. Europejczycy poparli protesty na Majdanie, które przekształciły się w otwarcie agresywne wybryki.

Niedługo przed odłożonymi na miesiąc konsultacjami w Brukseli na wniosek strony europejskiej zapadła decyzja w sprawie skrócenia programu szczytu i ograniczenia się do zagadnień natury strategicznej. Są one dobrze znane: wzajemna wymiana handlowa, energetyka, procesy integracyjne w Europie i na przestrzeni euroazjatyckiej, możliwość ich wzajemnego powiązania. Władimir Putin przypomniał, że Unia Europejska jest kluczowym partnerem handlowo-gospodarczym Rosji. Wymiana towarowa między nimi jest mierzona w setkach miliardów dolarów, a wzajemne inwestycje są liczone w dziesiątkach miliardów. Federacja Rosyjska jest głównym dostawcą surowców paliwowych dla europejskich odbiorców. Strony rozwijają współpracę również w dziedzinie nowoczesnych technologii. Prezydent Rosji w sposób następujący skomentował integracyjny porządek dzienny:

Teraz trzeba stawiać przed sobą bardziej ambitne zadania. Jednym z nich jest połączenie europejskiego a euroazjatyckiego procesów integracyjnych. Jestem przekonany, że nie ma między nimi żadnych sprzeczności. Oba modele mają za podstawę podobne do siebie zasady oraz normy WTO. Mogłyby one skutecznie uzupełniać się nawzajem. Wymieniliśmy opinie również w sprawie „Partnerstwa Wschodniego”. Jesteśmy zainteresowani w stabilności i prosperowaniu krajów, będących naszymi wspólnymi sąsiadami. Te kraje dążą do aktywniejszej współpracy z Unią Europejską, jednak chcą zachować także swoje tradycyjne kontakty. Trzeba to wspierać, jednak nie można pozwolić na tworzenie nowych linii podziału. Zaproponowaliśmy utworzenie strefy wolnego handlu między Unią Europejską a Unią Celną.

Władimir Putin dodał, że odbyła się wywołująca zainteresowanie obu stron rozmowa na temat wspólnego bezpieczeństwa, i wyraził wdzięczność dla kolegów za wspólną pracę w zapewnieniu bezpieczeństwa w Soczi na okres Igrzysk Olimpijskich. Poruszono także kwestię sytuacji w Syrii, Iranie i w Afganistanie w związku z wycofaniem się z tych krajów wojskowych amerykańskich. Przywódca rosyjski oświadczył również, że liczy na osiągnięcie porozumienia z Unią Europejską w sprawie trzeciego pakietu energetycznego, który może przeszkodzić w budowie Gazociągu Południowego.

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy z kolei podkreślił konstruktywny charakter kontaktów z rosyjskim prezydentem. Próbował on rozwiać obawy Moskwy w związku z aktywnością Zachodu w Europie Wschodniej i scharakteryzował całokształt sytuacji w relacjach Rosji a UnE. Oświadczył między innymi, że strony osiągnęły porozumienie w sprawie dalszego prowadzenia na szczeblu ekspertów konsultacji na temat programu „Partnerstwa Wschodniego”.

W trakcie szczegółowej rozmowy uznaliśmy, że jednoczy nas wiele, lecz nie brakuje rozdźwięków, w tym także w kwestii programu „Partnerstwa Wschodniego”. Pragnę oświadczyć, że nie jest on wymierzony przeciwko interesom Unii Celnej. Także „Partnerstwo Wschodnie” nie ma na celu podważania interesów Rosji w Europie Wschodniej. Możliwe, że różnie traktujemy stowarzyszenie Ukrainy z Unią Europejską. Będziemy kontynuować konsultacje w tej sprawie. Wzywamy do powściągliwości w tym kraju i zwracamy szczególną uwagę na odpowiedzialność władz ukraińskich za zaistniałą sytuację.

Wysocy rangą urzędnicy europejscy jeszcze nie raz oświadczyli o odpowiedzialności oficjalnego Kijowa za wydarzenia na Ukrainie, ale nie wspomnieli, kto i w jaki sposób skorzystał z protestów EuroMajdanu. Przede wszystkim były to siły ekstremistyczne i nacjonalistyczne. Tym nie mniej, szefowie Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej oświadczyli o zdecydowaniu wywierania jak najbardziej aktywnego wpływu na sytuację na Ukrainie również w przyszłości. Wyrazili oni także przekonanie, że Kijów będzie kontynuować marsz w kierunku Unii Europejskiej.

Natomiast Rosja na wszelkie możliwe sposoby stara się unikać wywierania tak otwartej presji na niepodległe państwo. Władimir Putin oświadczył, że prawo do decydowania o dalszych losach kraju należy tylko do narodu ukraińskiego. Przy tym, - podkreślił prezydent, - nawet w przypadku zmiany władzy na Ukrainie Rosja nie będzie rewidować warunków przeznaczonego w końcu minionego roku kredytu w kwocie 15 miliardów dolarów oraz zniżek cen gazu.

Na podstawie wyników szczytu zatwierdzono jedyny wspólny dokument – jest to oświadczenie w sprawie walki z terroryzmem. Strony zapowiedziały, że do omawiania nowej umowy ramowej między Rosją a UE powrócą latem, podczas kolejnego szczytu w Soczi. Na razie ten proces, jak i decyzja w sprawie zniesienia reżimu wizowego utkwiły w martwmy punkcie. Zresztą, Jose Manuel Barroso, który najpierw dwa razy zacytował Dostojewskiego, w swym przemówieniu końcowym wprowadził nutę wyraźnie optymistyczną. Oświadczył mianowicie, że utworzenie jednolitej przestrzeni gospodarczej od Lizbony do Władywostoku nie jest marzeniem, lecz w pełni realnym projektem, który na pewno przyczyni się do prosperowania tych olbrzymich terenów.