Mojabancarella: Jak zrodził się pomysł na zorganizowanie Zjazdu Polonii w Rzymie?

 Edyta Felsztyńska: Najciekawsze pomysły przychodzą do głowy, kiedy ich nie szukamy!

 Tak też było z ideą zorganizowania Zjazdu Polonii.

Na zorganizowanym przez nas balu Sylwestrowym w 2012 roku wśród naszych gości byli nasi znajomi z Niemiec, na których nasze rzymskie imprezy polonijne zrobiły ogromne wrażenie.

To właśnie oni zachwyceni tą naszą tradycją spotykania się w tak szerokim gronie przy polskiej muzyce rzucili hasło: „byłoby miło gdybyśmy mogli spotykać się z wami częściej! My w Niemczech mamy tylu znajomych, ale tam gdzie mieszkamy nikt nic nie organizuje....” To była właśnie ta pierwsza iskierka, która zaiskrzyła w mojej Głowie. Powiedziałam wtedy do Bożenki: „słuchaj, ale byłoby fantastycznie gdyby tak do Rzymu zjechali się Polacy z różnych krajów Europy i wszyscy moglibyśmy się wspólnie bawić…" Szczerze mówiąc w tamtym momencie właściwie nie wierzyłam w to, co mówię, było to tylko jakieś odległe marzenie… Kobiety jednak potrafią! I tak od słów przeszłyśmy do czynów!

Mb.: Czy Polonia będzie reprezentowana tylko przez środowiska polonijne z Italii, czy też możemy spodziewać się gości z innych krajów?
Bożena Wróblewska: Na I Zjazd Polonii Europejskiej w Rzymie przybędą goście z Polski, Niemiec, Szwecji, Irlandii, Francji, Anglii jak i również nasi rodacy z prawie wszystkich zakątków Włoch.

Mb.: To pierwszy tego typu zjazd w Rzymie, czy myślicie, że pomoże to integracji środowisk polonijnych we Włoszech?
Edyta: Jesteśmy przekonane, że spotkanie to będzie swego rodzaju mostem, który połączy środowiska polonijne działające we Włoszech. Polonia żyjąca tu jest bardzo liczna, jest też wiele stowarzyszeń, działających od lat w wielu regionach Włoch, które starają się skupić wokół siebie jak najwięcej naszych rodaków. Niestety „długość włoskiego buta” nie sprzyja prężnej współpracy pomiędzy stowarzyszeniami, które działają w odległych od siebie miejscach. Zjazd w Rzymie będzie doskonałą okazją, aby lepiej się poznać, wymienić poglądy, a jeśli już „pierwsze lody zostaną przełamane” to przy sprawnie działającym internecie wszystko jest możliwe! A integracja i współpraca są potrzebne. Nie od dziś wiadomo, że dialog i wzajemne wymienianie się doświadczeniami to jeden z najlepszych sposobów na sprawne działanie. Chciałybyśmy, aby cała nasza włoska Polonia czuła się reprezentowana w Europie. Prywatnie mamy nadzieję, że nie tylko zbliżające się spotkanie z Polonią europejską, ale również inne inicjatywy Stowarzyszenia INSIEME („Razem”) cieszyć się będą zainteresowaniem wśród ludzi. Jak do tej pory nam w Rzymie udało się skupić dość duże grono Polaków, a wszyscy razem i z naszym „Razem”( dodaje żartobliwie Edyta) możemy bardziej zbliżyć wszystkich do siebie.

Mb.: Dotychczas skupiałyście się na integrowaniu Polonii w Rzymie, czy Waszym zdaniem nadszedł czas na zintegrowanie Naszej Polonii z tą europejską?
Bożena: Zawsze należy integrować Polaków gdziekolwiek by mieszkali! Nie ważne czy są to Polacy mieszkający w Rzymie czy w innych rejonach Włoch, ważne, aby wszyscy Polacy żyjący w zjednoczonej Europie byli sobie bliscy i utrzymywali więzi z krajem. Większość Polaków, których poznałam tu we Włoszech, żyje na emigracji od kilkunastu a nawet kilkudziesięciu lat, ci ludzie mają w Polsce rodziny, stale jeżdżą do kraju… Dla nich, tak jak i dla mnie, więź z krajem jest czymś naturalnym, ale rośnie też młode pokolenie Polaków, które urodziło się poza granicą Polski i powinniśmy pomyśleć także o nim. Dla nas nasz język, kultura, tradycja są oczywiste, ale czy będą one równie istotne za kilka lat dla naszych dzieci? Dlatego uważam, że powinniśmy dziś zadbać o integracje Polonii, gdyż dzięki temu następnemu pokoleniu, które urodziło się na emigracji będzie łatwiej zachować polską tożsamość. Tak, aby każdy z dumą mówił o swoich polskich korzeniach.     

Mb.: Jak wyglądają przygotowania do Zjazdu?
Edyta: Przygotowania do I Zjazdu dobiegają właściwie końca. Wbrew pozorom zorganizowanie takiego spotkania to przeogromne jak na nasze skromne siły i możliwości przedsięwzięcie. Przyznam, że było dużo pracy zaczynając od przysłowiowego „zbadania terenu”, żeby sprawdzić czy tego typu inicjatywa wzbudzi jakiekolwiek zainteresowanie, a na przygotowaniu stołów i napisaniu przemówień powitalnych, pożegnalnych, podziękowań skończywszy. 
W miarę jak powiększała się lista gości musiałyśmy wszystko zmieniać.   Wcześniej wypożyczone busy do przewożenia gości trzeba było wymienić na autokar, bo zaczęło brakować miejsc. Tak samo z rezerwowaniem pokoi, co tydzień trzeba było dobierać nowe, a bardzo zależało nam, aby wszyscy mieszkali w tym samym hotelu. Bardzo dużo pracy organizacyjnej, w tym dobranie menu na poszczególne wieczory, ustalenie z przewodnikiem trasy do zwiedzania, zorganizowanie dla każdego  transportu z rzymskich lotnisk (Fiumicino, Ciampino) do hotelu. 
Pierwsi nasi goście będą w Rzymie już 28 listopada a ostatni wyjada 2 grudnia. Każda grupa  o innej godzinie, z innego miejsca. Kolejny schodek do przeskoczenia to przewóz gości na Bal Andrzejkowy z hotelu  do PalaCavicchi, a mamy 60 osób, które musi w mniej więcej tym samym czasie tam dotrzeć. I wiele, wiele innych rzeczy, które teraz mi umykają… Nie zapominajmy, że na Wieczorze Andrzejkowym 29 listopada oprócz naszych „zagranicznych” mamy do otoczenia opieką naszych stałych gości. Jest to kolejne 250 osób, które przybędą na ten wieczór z Rzymu i okolic. Nie zapominajmy, że każda z nas ma swoją pracę zawodową, rodziny i z tym związane obowiązki. Od wielu miesięcy każda wolna chwila, każdy weekend był poświęcany na przygotowania tego zjazdu. 

Mb.: Jak duże jest zainteresowanie Zjazdem ze strony Polonii?
Edyta: Zainteresowanie Zjazdem przerosło nasze oczekiwania. Początkowo trochę się martwiłyśmy, gdyż do sierpnia zaledwie kilkanaście osób potwierdziło swoją obecność. We wrześniu stało się coś niesamowitego, telefony dzwoniły od rana do późnego wieczora! Z dnia na dzień naszą skromną inicjatywą interesowało się, co raz więcej Polaków z przeróżnych krajów Europy. Cieszymy się, że tak duża ilość Polaków weźmie udział w I Zjeździe Polonii Europejskiej w Rzymie! 

Mb.: Czego możemy się spodziewać po tym Zjeździe, czy w jakiś sposób może on polepszyć pozycje Polonii włoskiej na świecie i nasze kontakty z Krajem?
Edyta: Po raz pierwszy przyjedzie do nas Polonia z innych krajów Europy, aby podzielić się z nami swoim bagażem doświadczeń, zdobytym na emigracji. Będzie to także doskonała okazja do przedstawienia problemów, z jakimi spotykają się Polacy w różnych krajach Europy. Chciałabym, aby spotkanie to było zalążkiem jakiegoś projektu wzajemnej współpracy, aby silny głos Polonii Europejskiej był słyszany w kraju, Polonia, mimo, że z oddali chce brać udział w życiu kraju, nie tylko okazjonalnie przy wyborach parlamentarnych czy prezydenckich. Oby ten I Zjazd Polonii Europejskiej w Rzymie stał się pierwszym krokiem do "powiększania" naszej polskiej rodziny!

Mb.: Dziękujemy bardzo za rozmowę i do zobaczenia na piątkowej kolacji.

 

Małgorzata Wójcik i Alicja Kołtunowicz
Mojabancarella 27/11/2013


zjazd polonii europejskiej