Według danych śledztwa, sfilmowane osoby były zmuszane do pokazywania poparcia dla Saakaszwilego przed wyborami parlamentarnymi w październiku ubiegłego roku.

Sam prezydent Gruzji zaprzecza wszystkim zarzutom twierdząc, że nowy rząd, który objął władzę po wyborach, sam używał nagrań wideo aktów seksualnych w celach szantażu.