Oskarżony 38-letni Robert G. butelką uderzył w głowę swojego znajomego, 43-letniego Roberta D. Sytuacja zdarzyła się w pobliżu Edinburgh Royal Infirmary.

5 kwietnia D. udał się wraz z innymi znajomymi do więzienia Edinburgh's Saughton, by powitać wychodzącego na wolność G. Mężczyzna odsiadywał wyrok za kradzież sklepową. Grupa postanowiła uczcić ten fakt spożyciem alkoholu. Następnie wsiedli do niewłaściwego autobusu. Zostali jednak z niego usunięci, gdyż nie zapłacili za przejazd.

Po opuszczeniu go, pomiędzy D. i G. nawiązała się kłótnia i wtedy napastnik uderzył swoją ofiarę butelką. W kwietniu 2013 roku na przyszpitalnym parkingu odnaleziono ciało 43-latka.

Jego młodszego kolegę oskarżono o morderstwo. Mężczyzna przyznał się do winy.

Wobec swojego przyjaciela zastosowałeś przemoc, która doprowadziła do jego śmierci. Jedyny wyrok, jaki możemy ogłosić, to kara więzienia – powiedział prowadzący rozprawę sędzia.

Dodał, że zauważył kilka okoliczności łagodzących. Jedną z nich był fakt, iż G. nie planował morderstwa, a pomiędzy mężczyznami nie było żadnych animozji, ani wcześniejszych spięć. Twoje działanie można określić raczej jako bezmyślne i impulsywne, niż zaplanowane i z premedytacją – tłumaczył sędzia.

Adwokat obrony Brian McConnachie dowodził, że jego klient nie spodziewał się aż tak wielkich konsekwencji swojego czynu.

Sędzia poinformował, iż pomimo tego, że oskarżony popełniał w przeszłości różne wykroczenia, żadne z nich nie nosiło znamion przemocy, a w dodatku okazał skruchę za to, co zrobił. Ostatecznie Robert G. został skazany na 5 lat i 3 miesiące pozbawienia wolności.

38-latek przyjechał do Szkocji 5 lat temu, po odbyciu kary więzienia w Polsce, po to, by , jak to wyraził jego obrońca, „rozpocząć lepsze życie”.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion