Debata miała swój początek głównie w niedawnych słowach brytyjskiego premiera Davida Camerona, który nieprzychylnie wypowiedział się m.in. o zasiłkach na polskie dzieci pozostające w kraju ojczystym. Jego zdaniem pracujący w Wielkiej Brytanii rodzice nie powinni mieć prawa do otrzymywania tego rodzaju zapomogi. Podobne dyskusje dotyczącej rzekomej turystyki zasiłkowej wybuchły także w Holandii oraz Niemczech.

Środowa dyskusja w Parlamencie Europejskim była bardzo żywiołowa. Brytyjczyk z Partii Konserwatywnej, która jest członkiem, reprezentujący frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, Timothy Kirkhope oświadczył, że słowa krytyki wystosowane w stronę Camerona przez przewodniczącego socjaldemokratów Hannesa Swobodę są niedopuszczalne. Przypomniał mu, że nie tylko Cameron twierdzi, że trzeba ograniczyć emigrację, ale także przewodniczący brytyjskiej Partii Pracy uważa to za konieczne.

Swoboda uznał jednak, że w obliczu tego, że ponad 25 mln Europejczyków nie ma pracy, a 9 mln żyje w biedzie, nie należy roztrząsać zbytnio kwestii swobodnego przepływu osób, gdyż tak naprawdę nie jest to żadnym problemem.

Sprzeciw wobec niedawnych słów brytyjskiego premiera wyraziła także posłanka z Rumunii Renate Weber. Jej zdaniem takie działania szefa rządu Wielkiej Brytanii doprowadzają do ksenofobii i szerzą nietolerancję, a nic nie wskazuje na to, by państwa przyjmujące cierpiały jakoś szczególnie przez imigrantów.

Takie postawienie sprawy nie przekonało reprezentantów UKIP, którzy są członkami ugrupowania Europa Wolności i Demokracji (EWD). Wypowiadający się w jego imieniu Brytyjczyk Gerard Batten oświadczył, że jego kraj powinien tak ustalić przepisy dotyczące emigracji, by pozwalały one na przyjazd na Wyspy tym osobom, które chcą ciężko pracować i można by je było zatrudnić w zawodach, w których nie można zatrudnić Brytyjczyków. Co nam dała swoboda przepływu osób? Przyjeżdżają do nas przestępcy, narkomani i poszukiwacze zasiłków – grzmiał Batten. Wtórowała mu Włoszka Mara Bizotto, która chce by zablokować na 2.5 roku Rumunom i Bułgarom prawo wjazdu do jej kraju.

Polscy europosłowie także dołożyli coś od siebie do krytyki Camerona. Zdaniem Jacka Kurskiego Winston Churchill przewraca się w grobie widząc to, jak on rozumie pojęcia wolności i równości. Z kolei Wojciech Olejniczak zaznaczył, że słowa brytyjskiego premiera należy mocno potępić.

Reprezentanci Polski doprowadzili także do wewnętrznej sprzeczki, w ramach której wytykali sobie wzajemnie brak konkretnej reakcji na niepochlebne słowa dotyczące imigrantów wystosowane nie tylko przez Camerona, ale także Elmara Broka, który zasiada wraz z posłami PO i PSL we frakcji Europejskiej Partii Ludowej. Brok powiedział niedawno, że od imigrantów nadużywających pomocy socjalnej należy pobierać odciski palców, dzięki czemu będzie można im odmówić wjazdu na teren kraju przyjmującego.

Debacie przysłuchiwała się unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding, która ponownie podkreśliła, że prawo do swobodnego przepływu osób nie podlega negocjacjom i nie ma wystarczających dowodów na to, iż imigranci są rzeczywiście ciężarem dla krajów przyjmujących.

Tymczasem premier Cameron ma nie lada problem, gdyż najnowsze sondaże dotyczące majowych wyborów do europarlamentu wskazują, że jego partia znajduje się na trzecim miejscu, za Partią Pracy – 32 proc. poparcia, UKIP – 26 proc. Torysi mogą liczyć na 23 proc., a Liberalni Demokraci na jedynie 9 proc.

Pewnym pocieszeniem są sondaże instytutu You Gov dotyczące krajowych wyborów parlamentarnych. Na największe poparcie może liczyć Partia Pracy – 39 proc. Konserwatyści zajmują drugie miejsce – 33 proc., a trzecie przypada UKIP – 12 proc.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion