„Należące niegdyś do nas terytoria za wschodnią granicą obecnej Polski przeciętnego Polaka interesują mniej więcej tyle co Mozambik, wyspy Samoa czy Gabon. Choć część z tych ziem wchodziła w skład naszego kraju zaledwie siedem dekad temu” — napisał Zychowicz. Obecnie te terytoria zostały wyparte ze świadomości współczesnego Polaka. „To zasługa propagandy PRL, jak i klimatu intelektualnego, który zapanował w III RP” — uważa publicysta.

Publicyście nie podoba się sama nazwa „Kresy”, ponieważ sam termin oznacza coś marginalnego i gorszego. „Stosunek ten widać w samym określeniu „Kresy”. Kresy, czyli coś, co znajduje się na końcu, na marginesie, coś, bez czego można się obejść” — zaznaczył Zychowicz. Publicysta zauważył, że termin Kresy praktycznie nie stosuje się wobec ziem zachodnich.

„Tymczasem właśnie te ziemie były tym, co w naszym państwie najcenniejsze. Źródłem naszej potęgi politycznej i bogactwa kultury, ale przede wszystkim odpowiedzią na nasze fatalne położenie geopolityczne. Utrata ziem wschodnich nie tylko Polskę zubożała, ale także cofnęła ją w rozwoju o kilkaset lat. Odebrano nam dziedzictwo potężnych Jagiellonów i znów wylądowaliśmy w epoce słabych Piastów” — sądzi publicysta.

Zychowicz pisze, że w historiografii utarł się pogląd, że unia polsko – litewska miała charakter defensywny. W ten sposób oba narody bronili się przed ościennymi wrogami. Zdaniem publicysty taki pogląd jest błędny, bo to był „zryw ku wielkości”. Wskutek mieszania narodów wschodnie terytoria wydały najbardziej znane i zasłużone dla Polski postacie, takie jak Tadeusz Kościuszko, Romuald Traugutt, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki czy Józef Piłsudski. „Niegdyś te pojęcia nie tylko nie wykluczały się, ale także się uzupełniały. Litwin był najlepszym, najbardziej patriotycznym typem Polaka” — podkreślił Zychowicz.

Zdaniem Zychowicza pojęcie wielonarodowej Rzeczpospolitej zniszczył nacjonalizm litewski, ukraiński i polski. „Dotychczasowi Litwini (…) podzielili się na Polaków, Litwinów i Białorusinów. Rusini zamienili się w Ukraińców i swoim polskojęzycznym elitom zarzucili zdradę i wynarodowienie. W tej sytuacji o dalszym życiu pod wspólnym dachem nie było mowy. Drogi nasze się rozeszły” — ubolewa publicysta.

Winę widzi również po stronie polskiej,zwłaszcza w środowiskach endeckich. „Nacjonaliści litewscy i ukraińscy widzieli w koncepcji Piłsudskiego zakamuflowany polski imperializm, a nasi rodzimi endecy marzyli o budowie małej etnicznej Polski dla Polaków bez żadnych „paskudnych mniejszości” — napisał Piotr Zychowicz. „Patriotyzm wielonarodowej Rzeczpospolitej umarł jednak także w Polsce, gdzie został zastąpiony patriotyzmem Polski etnicznej” — podsumował publicysta.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (148)