„Za pełne uszanowanie autentyczności miejsca, ochronę strefy przynależnej ofiarom, za dramaturgię drogi jaką przebyć muszą żyjący, odpowiadającej ostatniej fazy katastrofy” — uzasadnił wybór zwycięskiej pracy prof. Grzegorz Kowalski.
W pracach jury brała udział Ewa Komorowska jako reprezentantka rodzin smoleńskich, która podkreśliła powagę i skromność pomnika. „Byłam w Smoleńsku dwa razy i jak zobaczyłam projekt, to wiedziałam, że autorzy też musieli tam być. Uszanowali w swoje koncepcji kamień i krzyż, które już tam stoją. Na końcu długiego muru jest zaś osłonięta brzoza“ — wyznała Komorowska.
Pomnik ma stanąć w Smoleńsku w pobliżu miejsca katastrofy. Monument nie mógł być wyższy niż 5 m i zajmować więcej niż 400 m kw.