Przemycane papierosy były schowane w butli gazowej. Jak się dowiedzieliśmy w komendzie Warmińsko Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej, funkcjonariusz został natychmiast zawieszony w pełnieniu obowiązków.

O sprawę zapytaliśmy rzecznik prasową Warmińsko Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej, Justynę Szubstarską:

„To efekt naszej wcześniejszej działalności operacyjnej oraz wspólnego działania z celnikami z olsztyńskiej Izby Celnej. Oczyszczamy w ten sposób nasze szeregi z osób nieuczciwych, chcących się, szybko i nielegalnie, wzbogacić – powiedziała J. Szubstarska. Bo co prawda na razie funkcjonariusz jest tylko zawieszony, ale dowody jego winy są tak jasne, że najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będzie jego usunięcie z naszych szeregów”.

Jak się dowiedzieliśmy, zatrzymany funkcjonariusz (Jan S.) ma za sobą już dziesięć lat służby. Jeździł on dość często do obwodu kaliningradzkiego, korzystając z wolnego czasu pomiędzy służbami. To wzbudziło podejrzenia u jego dowódców. Formalnie nie można mu było zakazać wyjazdów, bo przecież każdy obywatel ma prawo mieć paszport i robić z niego użytek.

„Tego rodzaju przypadek miał miejsce w naszym Oddziale po raz pierwszy od ponad dwudziestu lat – mówi J. Szubstarska. Prowadzimy systematyczne szkolenia, na których jednym z podstawowych elementów jest także maksymalne uczulenie wszystkich funkcjonariuszy na tego rodzaju sytuacje. Widać jednak temu akurat strażnikowi przyświecały inne niż uczciwość i dobra praca, cele”.

Na usta ciśnie się w takim przypadku jeszcze jedno pytanie: Jan S. pracował na przejściu w Gronowie i tu też usiłował przemycać wyroby akcyzowe. Czy działał sam czy też miał jakichś wspólników, wśród swoich kolegów.

Zapytana o to Justyna Szubstarska odpowiedziała tajemniczo:
„W tej sprawie prowadzone jest szeroko zakrojone postępowanie wyjaśniające”.

Czyżby więc należało oczekiwać kolejnych zatrzymań?