Sejm uchwalił też możliwość pobierania emerytury częściowej dla kobiet w wieku 62 lat z co najmniej 35-letnim stażem ubezpieczeniowym i mężczyzn w wieku 65 lat z co najmniej 40-letnim stażem ubezpieczeniowym. Głosowało 455 posłów, za było 268, przeciw 185, a dwóch wstrzymało się od głosu, podała „Gazeta Wyborcza”.

„Podniesienie wieku emerytalnego jest nieuchronne i niezbędne. Uważamy nawet, że podnoszenie wieku emerytalnego kobiet odbywa się w zbyt wolnym tempie, gdyż nasze życie wydłuża się mniej więcej co pięć lat o rok. A kobiety pobierają emeryturę przez bardzo wiele lat, to oznacza, że ich emerytura będzie niska, a my podatnicy będziemy musieli do tego jeszcze dopłacać” — powiedział „Gazecie Wyborczej” Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".

Reformę emerytalną skrytykował Jarosław Kaczyński, twierdząc, że 11 maja w historii Polski będzie miał negatywne skojarzenia. „To był bardzo zły dzień w historii Polski ostatnich lat. Dzień, w którym w sposób urągający demokracji uchwalono ustawę godzącą w najbardziej elementarne interesy Polaków” - oświadczył Jarosław Kaczyński. „Bo jeśli ktoś ma otrzymywać około 300 złotych emerytury, a tyle będą wynosiły emerytury częściowe, to to jest skazywanie na śmierć głodową. To jest poniżej jakiegokolwiek minimum, także minimum biologicznego” - stwierdził Kaczyński.

W odpowiedzi na przyjętą ustawę związkowcy zablokowali Sejm.