Przesłanie do obydwu narodów ma nawiązywać do wymiany listów biskupów polskich i niemieckich w latach 60. XX wieku.

„To, co najważniejsze jest jedno: obydwie inicjatywy zrodzone są z Ewangelii. Może niekiedy nieudolnie, ale staramy się być posłuszni Słowu Bożemu, nie powinniśmy odrzucać nawet delikatnego tchnienia Ducha Świętego. W liście do biskupów niemieckich ono było, co pokazała historia. Dziś jesteśmy w lepszej sytuacji, bo wiemy, że trzeba niekiedy iść drogami, którymi dotąd nie szedł nikt. Najważniejsze, by dokonywało się to w duchu prawdy, własnej godności i w posłuszeństwie wobec Słowa Bożego” – powiedział arcybiskup w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej (KAI).

Zdaniem przewodniczącego to wydarzenie będzie miało duży wpływ na historię. I to nie tylko na historię Polski i Rosji. „Myślę, że Patriarcha i wielu biskupów z jego Kościoła a także wielu Rosjan są ludźmi zbyt mądrymi, aby nie widzieli w tym geście czegoś bardzo potrzebnego w szerszym wymiarze, a więc nie tylko dla Polski i Rosji. Oczywiście, w pierwszym rzędzie Patriarcha myśli z pewnością o swoim kraju, tak jak ja myślę o Polsce, ale jesteśmy w globalnej wiosce, która dziś od strony moralnej się wali” – zaznaczył polski duchowny.

Zdaniem przewodniczącego Konferencji jest to pierwszy krok ku pojednaniu dwóch narodów, które w dużym stopniu zależy od nas wszystkich, a nie tylko hierarchów kościelnych.

„Dobrą iskrę Bożą muszą podtrzymywać ludzie, czuwając, żeby ogrzewała otoczenie i rozświetlała ciemności. To jest jeden maleńki etap, może początek czegoś nowego. Zobaczymy jak to pójdzie dalej” – podkreślił abp Michalik.

Część wiernych zarzuciło polskim biskupom, że nie można podpisywać tego przesłania, dopóki trwa śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. W Polsce, zwłaszcza wśród sympatyków prawicy, jest popularna teoria, że za katastrofą prezydenckiego samolotu w Katyniu stoją władze rosyjskie. Jest również czymś powszechnie znanym, że cerkiew rosyjska jest mocno powiązana z Kremlem.

„Dialog z naszymi Kościołami nie ma nic wspólnego z polityką przeciwników porozumienia i zaczął się znacznie wcześniej niż zaistniała katastrofa pod Smoleńskiem. „Smoleńsk” jest tragedią samą w sobie (…) Trzeba też pamiętać, że w katastrofie smoleńskiej nie zginęli przedstawiciele jednego tylko nurtu politycznego, ale różnych środowisk. Pamięć ofiar Katynia chcieli uczcić wszyscy. W tej sprawie trzeba lać oliwę na wzburzone morze, nie zaś dolewać ją do ognia” – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Abp Józef Michalik.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion